CD 1: 1. There Is More To This World [11:31] 2. Church Of Your Heart [9:41] 3. The Judas Kiss [15:43] 4. Nothing New Under The Sun [4:13] 5. The Lamb Lies Down On Broadway [9:17]
CD 2: 1. Big Puzzle [18:29] 2. Sounds Of Violence [6:37] 3. Three Stories [6:04] 4. In The Eyes Of The World [12:14] 5. The Flower King [11:27] 6. Stardust We Are Part Tree [10:00]
Całkowity czas: 115:16
skład:
Roine Stolt - lead guitar, vocals
Hans Fröberg, acoustic, electric, slide guitar, vocals
Robert Engstrand - keyboards on disc 1
Tomas Bodin - keyboards on disc 2
Michael Stolt - bass, bass-synth, vocals
Jaime Salazar - drums, percussion, vocals
Koncertowe wydawnictwo The Flower Kings zapowiadane było już od roku, lecz dopiero teraz, po wybraniu najlepszych nagrań i odpowiednim zmiksowaniu, ukazała się płyta Alive on Planet Earth. To co napisałem nie oznacza, że muzycy usilnie starali się poprawiać materiał w studiu; wręcz przeciwnie: jak zapewnia Roine Stolt, płyta brzmi w 95% tak, jak The Flower Kings na koncercie, a poprawione zostały zupełne drobiazgi, które źle się nagrały. Na płycie mamy więc ponad 110 minut muzyki zarejestrowanej w trakcie dwóch tras koncertowych: amerykańskiej z 1998 roku (CD 1) i japońskiej z 1999 (CD 2). Dobór materiału całkowicie mnie zadowala; są tu wszak rodzynki wybrane ze wszystkich płyt The Flower Kings, łącznie z albumem The Flower King Roine Stolta, oraz trzy inne ciekawostki - utwór Inget Nytt Under Solen (Nothing New Under The Sun), nagrany przez Stolta jeszcze w 1975 roku z zespołem Kaipa, cover Genesis The Lamb Lies Down On Broadway i skrócony kawałek Bodina Three Stories z jego solowej płyty. Jedyna rzecz, która może dziwić, to brak jakichkolwiek nagrań pochodzących z... ostatniej płyty Flower Power. O ile mi wiadomo, na koncertach grupa wykonywała z tego albumu tylko obszerne fragmenty Garden Of Dreams, które w przypadku umieszczenia na płycie koncertowej zajęłyby całość jednego krążka. Widocznie Roine Stolt na to się nie zdecydował.
A wybrana przez niego muzyka brzmi po prostu wspaniale. Wykonania są precyzyjne, majestatyczne i nierzadko odbiegają od oryginału. Dwa utwory: The Judas Kiss i Big Puzzle zostały znacznie rozciągnięte w stosunku do wersji z płyt studyjnych, a znakomicie rozwijająca się improwizacja w tym pierwszym nagraniu należy do najjaśniejszych punktów całego albumu. The Judas Kiss jest pięknie połączony z Nothing New Under The Sun, które jest jedną długą solówką gitarową. "Kwiatowe" wykonanie The Lamb... również bardzo mi się podoba, szczególnie refren zaśpiewany na dwa głosy. Publiczność jest najwyraźniej w siódmym niebie i ochoczo przejmuje inicjatywę, chóralnie wyśpiewując kodę On Broadway....
Krążek "japoński" jest trochę dłuższy i równie doskonały. Wpaniale słucha się zarówno delikatnego, jakby rozmarzonego wykonania Big Puzzle, groźnego Sounds Of Violence, czy królewskich "przebojów", odgrywanych zwykle na bis: The Flower King i Stardust We Are. Długo możnaby pisać o skarbach ukrytych we wszystkich tych nagraniach, jednak dla mnie na plan pierwszy zawsze wysuwa się gra Roine Stolta. Praktycznie w każdym utworze znajduje się miejsce na gitarowe solo, wykonane z niezwykłą czułością, w niepowtarzalnym, emocjonalnym stylu, który można porównać chyba tylko do sposobu gry Andy Latimera. Brzmienie zespołu ogromnie zyskuje również dzięki temu, że dysponuje on dwoma świetnymi wokalistami: Roine Stoltem i Hansem Fröbergiem. Często śpiewając razem, uzupełniają oni już bogate orkiestrowe brzmienie w nieomal monumentalne harmonie wokalne.
Dla fanów The Flower Kings ten album jest po prostu obowiązkowy, dla innych jest to wspaniała okazja do rozpoczęcia wielkiej przygody z tym zespołem. Ja oswoiłem się już z myślą, że Alive On Planet Earth jest jednym z najwybitniejszych albumów koncertowych wszechczasów.