ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
Recenzje albumów w serwisie ArtRock.pl
Recenzja albumu Pain Of Salvation ─ Panther w serwisie ArtRock.pl

Pain Of Salvation — Panther

 
wydawnictwo: InsideOut Music 2020
 
1. Accelerator (5:31)
2. Unfuture (6:46)
3. Restless Boy (3:34)
4. Wait (7:04)
5. Keen to a Fault (6:01)
6. Fur (1:34)
7. Panther (4:11)
8. Species (5:18)
9. Icon (13:30)
 
Całkowity czas: 53:29
skład:
Daniel Gildenlöw - lead vocals, guitars
Johan Hallgren - guitars, vocals
Léo Margarit - drums, vocals
Daniel Karlsson - keyboards, guitars, vocals
Gustaf Hielm - bass, vocals
 
Album w ocenie czytelników:
Oceń album:

Pokaż szczegóły oceny
Beznadziejny album, nie da się go nawet wysłuchać.
,0
Istnieją gorsze, ale i przez ten ciężko przebrnąć do końca.
,0
Album słaby, nie broni się jako całość.
,0
Nieco poniżej przeciętnej, dla wielbicieli gatunku.
,0
Album jakich wiele, poprawny.
,0
Dobra, godna uwagi produkcja.
,0
Więcej niż dobry, zasługujący na uwagę album.
,0
Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
,2
Absolutnie wspaniały i porywający album.
,4
Arcydzieło.
,4

Łącznie 10, ocena: Absolutnie wspaniały i porywający album.
 
 
Ocena: 8 Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
18.12.2020
(Recenzent)

Pain Of Salvation — Panther

Koniec roku za pasem (i nieuchronnie zbliżające się muzyczne podsumowania) a my jeszcze nie pisaliśmy o ważnej tegorocznej płycie. Od jej premiery upłynęło prawie cztery miesiące i pewnie wszyscy już wszystko wiedzą, napiszmy jednakchoć kilka słów o jedenastej płycie Pain Of Salvation.
 
Cóż, Panther potwierdza wysoką formę Daniela Gildenlöwa zaprezentowaną, po przejściu przez muzyka ciężkiej choroby, na znakomitym In the Passing Light of Day trzy lata temu. Na tym ostatnim albumie teksty artysty miały charakter bardzo osobisty i inspirowane były wspomnianymi problemami zdrowotnymi, tym razem muzyk w literackim koncepcie, najogólniej mówiąc, poddaje krytyce współczesną konsumpcyjną cywilizację.
 
Słuchając Panther nie mogę się nadziwić temu, że ta grająca od ponad ćwierć wieku szwedzka formacja (mająca prawo zwać się niemalże ikoną progmetalowego stylu) wciąż jest w awangardzie, wciąż poszukuje i eksperymentuje. I jeszcze odkrywa nowe ścieżki w mocno już wyeksploatowanym progresywnym metalu. Dzięki temu nadal może być inspiracją dla młodych adeptów ciężkiego grania.
 
Panther nie jest oczywiście łatwy. Nie epatuje prostymi rozwiązaniami, często drażni i idzie pod prąd ułożonej muzycznej wrażliwości. A jednak jest w tym graniu mnóstwo inteligencji i ucieczki od brzmieniowego banału. Zresztą już pierwszy Accelerator to pokazuje. Nerwowy, nieszablonowy rytm (generalnie brawa dla gęsto grającej sekcji rytmicznej na całym albumie), ekspansywna, nowoczesna elektronika, co rusz atakująca słuchacza punktowymi wtrętami, brudne gitary, przetworzony chwilami wokal i jak zwykle emocjonalny śpiew Gildenlöwa – oto obraz współczesnego Pain Of Salvation. I kilka kolejnych kompozycji też podlega tym regułom. O ile tu można mówić o regułach, wszak praktycznie żadnego z utworów nie można nazwać piosenką. Grupa ucieka od schematu, często odwołuje sie do kontrastu zestawiając klimatyczne zwolnienia z agresywnymi “rozkrzyczanymi” formami. Gildenlöw oczywiście potrafi też dać chwilę na oddech zgrabnie układając utwory i serwując w środku płyty przepiękny melodycznie, okraszony saksofonem i klasyczną gitarą Wait. Dla mnie ta kompozycja ma emocjonalny dramatyzm podobny do tego ze środkowej części tytułowego utworu z The Perfect Element Part 1 czy z Undertow z Remedy Lane. No a jest jeszcze instrumentalny drobiażdzek w postaci Fur.
 
Płyta ma godny jej finał. Epicki Icon, w którym formacja zbiera wszystko to, co ma obecnie najlepsze. I do tego serwuje świetny gitarowy popis w iście progresywnej formule. Bardzo wartościowy album. 
 
 
Słuchaj nas na Spotify
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.