ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
Recenzje albumów w serwisie ArtRock.pl
Recenzja albumu Depeche Mode ─ Some Great Reward w serwisie ArtRock.pl

Depeche Mode — Some Great Reward

 
wydawnictwo: Mute Records 1984
 
"Something to Do" – 3:47/ "Lie to Me" – 5:03/ "People Are People" – 3:52/ "It Doesn't Matter" – 4:44/ "Stories of Old" – 3:13/ "Somebody" – 4:27/ "Master and Servant" – 4:12/ "If You Want" – 4:41/ "Blasphemous Rumours" – 6:22
 
Całkowity czas: 40:18
skład:
Martin Gore, Alan Wilder, David Gahan, Andrew Fletcher
Album w ocenie czytelników:
Oceń album:

Pokaż szczegóły oceny
Beznadziejny album, nie da się go nawet wysłuchać.
,1
Istnieją gorsze, ale i przez ten ciężko przebrnąć do końca.
,0
Album słaby, nie broni się jako całość.
,0
Nieco poniżej przeciętnej, dla wielbicieli gatunku.
,1
Album jakich wiele, poprawny.
,0
Dobra, godna uwagi produkcja.
,2
Więcej niż dobry, zasługujący na uwagę album.
,6
Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
,19
Absolutnie wspaniały i porywający album.
,17
Arcydzieło.
,22

Łącznie 68, ocena: Absolutnie wspaniały i porywający album.
 
 
Brak oceny
Ocena: * Bez oceny
21.09.2008
(Recenzent)

Depeche Mode — Some Great Reward

 

 

 

“Nie chce rozsiewać bluźnierczych plotek, ale myślę, że Bóg ma chore poczucie humoru i gdy umrę z pewnością będzie się śmiał.”

Ktoś powiedział, że jego wiara walczyła i wygrała z tym utworem. Tylko po co? Z czym miała wygrywać? Czyż nie wolno nam mieć wątpliwości? Czy musimy wszystko przyjmować bezrefleksyjnie, z całym dobrodziejstwem inwentarza. Właśnie takie słowa świadczą o nieco głębszym podejściu do spraw wiary. Nie jest to fasadowa religijność kończąca się na pustych gestach i odbębnieniu mszy świętej w niedzielę. Dlatego wbrew tytułowi to nie są żadne bluźniercze plotki, tylko pytanie – dlaczego? Poza tym artystom wolno więcej.

Po odejściu z zespołu Vince’a “We Are Ultra Pop” Clarke’a ewolucja Depeche Mode przebiegała błyskawicznie. “Broken Frame” to coś między bezproblemowym popem z debiutu w stylu “Boys Say Go”, a późniejszymi, znacznie ambitniejszymi i lepszymi produkcjami. “Construction Time Again” to już to nowe, dojrzałe oblicze Depeche Mode, a “Some Great Reward” to chyba pierwsza, wielka płyta grupy. Wszystko razem w trzy lata i w cztery płyty.

“Some Great Reward” wielka jest nie tylko dlatego, że odniosła wielki sukces. Chociaż coś takiego prędzej czy później musiało się zdarzyć. Wreszcie któryś z kolejnych, przebojowych singli musiał zawojować świat. Cały świat, nie tylko Europę. I tak się stało. Zaczął “People Are People”, poprawił “Master And Servant”. I “Blasphemous Rumours”. Nie wyszedł na singlu, ale bardzo wielu fanów uważa właśnie go za najlepszy utwór Depeche Mode. Bo jakoś tak przy okazji się okazało, że przebojową i efektowna muzykę połączono z zaskakująco poważnymi tekstami. “Somebody” , “Lie to Me”, szczere do bólu, nawet trochę brutalne . “Master And Servant” w klimacie S-M, chociaż traktuje o sprawach bardziej uniwersalnych. Teksty zaskakująco dojrzałe, jak na dwudziesto dwu-trzylatków, gorzkie, trochę cyniczne. Bardzo dobre. Gore już wtedy świetnie pisał.

Na pewno Depeche Mode jest tym zespołem, albo jednym z bardzo niewielu zespołów, który nobilitował syntezatorowe brzmienie lat osiemdziesiątych. A “Some Great Reward” to chyba ich pierwsza płyta, na której udało im się swoje klawisze ustawić tak, że przestały się kojarzyć z prostym, wesołym popem z lat poprzednich. Dopiero ta płyta mnie do nich przekonała. Najpierw “Somebody”, “Master And Servant” , a szczególnie “Bluźniercze Plotki”. I potem przez kilka lat każda kolejna płyta tej grupy była dla mnie sporym wydarzeniem. Szczególnie za czasów Wieczorów Płytowych, kiedy wraz z muzyką były też i teksty tłumaczone przez Tomasza Beksińskiego.

Depesze pozostali chyba jedyną grupą electo-popową z tamtego okresu (oprócz Pet Shop Boys), która utrzymała i wzmocniła swoja pozycje na muzycznym rynku. Do tego przez cały czas, z płyty na płytę ich muzyka  rozwijała się. Już dawno temu przestał być to syntezatorowy pop i już od dawna zespół traktowany jest z szacunkiem należnym bardzo ważnemu wykonawcy muzyki rozrywkowej. Nawet jeśli ostatnie dokonania zespołu nie są już na takim poziomie, jak poprzednio.

 

 

 
Słuchaj nas na Spotify
ArtRock.pl RSS
Picture theme from BloodStainedd with exclusive licence for ArtRock.pl
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.