- Live in Szczecin 21/04/1996 1. Heroes Cry 2. The Blues 3. Lovely Day 4. In Your Eyes 5. Basnie 6. Kolysanka 7. One of their Kind 8. Wings in the Night 9. Living in the Moonlight 10. Moonshine 11. War is Over 12. God Bootegged in Unden, Holland 10/06/1995 1. In Your Eyes 2. The Blues 3. Living In The Moonlight 4. Wings In The Night 5. Kołysanka 6. Moonshine 7. Baśnie videoclips: 1. Living In The Moonlight 2. Lovely Day 3. Heroes Cry 4. Midnight Flyer Bootlegged at Stodoła, Warsaw 24/03/1995 1. God
Całkowity czas: 4:00:0
skład:
Robert Amirian - voc; Piotr Mintay Witkowski - bass; Mirek Gil - git.; Krzysztof Palczewski - kbds; Wojtek Szadkowski - dr.;
Ocena:
8+ Absolutnie wspaniały i porywający album.
29.01.2005
(Recenzent)
Collage — Living In The Moonlight
Po 10 latach od wydania swego ostatniego albumu p.t. Safe, zespół Collage doczekał się dvd. Zatytułowane „Living In The Moonlight” wydawnictwo jest podsumowaniem dorobku grupy. Na krążku zawarto około 240 minut materiału. Danie główne stanowi zarejestrowany 21 kwietnia 1996 roku koncert w Szczecinie. Dodatkowo, w charakterze bonusów zamieszczono: koncert z Uden w Holandii (bootleg), kilka klipów oraz wywiady z Robertem Amirianem, Wojtkiem Szadkowskim i Mirkiem Gilem.
Na szczeciński koncert składają się kompozycje pochodzące przede wszystkim z niezapomnianego Moonshine. Uzupełnione są przez kilka piosenek pochodzących z Baśni i Safe. Koncert zwieńczył cover utworu J. Lennona zatytułowanego „God”. „Kolaże” nagrali go niegdyś na płycie Nine Songs Of John Lennon.
Jako osoba, która w latach 1995/96 liczyła sobie ledwie 10 lat, nie miałem nigdy przyjemności oglądać twórców Moonshine na żywo :-(. A zdarzało im się koncertować całkiem niedaleko… Jak widać młodość ma więc czasami swoje plusy i minusy ;-). Dzięki dvd Living In The Moonlight dane mi było zasmakować chociaż w części tej niesamowitej atmosfery towarzyszącej występom Collage.
Muszę przyznać, że szczególnie zapadł mi w pamięć wspomniany już utwór God zarejestrowany w warszawskiej Stodole. Wykonany jest znakomicie, a poprzedzają go porywające gitarowe wyczyny M. Gila. Do tego dochodzi niesamowita gra świateł rewelacyjnie współgrająca z nastrojem muzyki. To jednak jest ciekawostka, bo najważniejszy jest szczeciński koncert...
Jeśli ktoś kojarzy progresywne granie z niezłomną powagą, spokojem i dostojnością na scenie, to w przypadku Collage (i nie tylko) jest w bardzo dużym błędzie. Gdy ogląda się „kolarzy” na scenie, po plecach kilkakrotnie przebiegają słynne dreszcze. Wobec wykonywanych na żywo The Blues czy Living In The Moonlight nie można po prostu pozostać obojętnym. Robert Amirian na scenie jest w swoim żywiole. On nie tylko śpiewa do muzyki, on tą muzykę czuje – urzeka swoją spontanicznością i energią. Koncert nie posiada słabych momentów – nie ma w nim miejsca na kiepskie utwory.
Słuchanie i oglądanie Collage na żywo musiało być niezapomnianym przeżyciem, co nie jest niczym dziwnym. W końcu płyta Moonshine potrafi zahipnotyzować i oczarować słuchacza, uzupełniona o kawałki z innych płyt sprawia jeszcze lepsze wrażenie.
Twórczość Collage to cała gama emocji odczuwalnych nawet (a może przede wszystkim) podczas odsłuchiwania studyjnych albumów. Te wrażenia potęguje z pewnością bezpośredni kontakt między widzami i muzykami w trakcie występu „na żywo”. Nie pozostaje więc nic innego, tylko zapomnieć o wszystkim i wybrać się gdzieś na stare ścieżki, w krainę baśni, zadziornych skrzatów i blasku księżyca… chociaż na chwilę.
Muzyka to niewątpliwie na Living In the Moonlight rzecz najważniejsza, ale można znaleźć też kilka innych niespodzianek. Krążek zawiera biografię zespołu, galerię fotografii, garść linków oraz „kolarskie” tapety na komputerowy pulpit.
Szanse na to, że Collage nagra jeszcze kiedyś nową płytę maleją chyba z dnia na dzień (choć jak słyszymy w Baśniach i co powtórzył w wywiadzie Wojtek Szadkowski: Nigdy nie mów nigdy). Tym, którzy mieli to szczęście i uczestniczyli w koncertach twórców Moonshine, dvd Living In The Moonlight przypomni na pewno wiele miłych chwil. Młodsi słuchacze będą mogli natomiast posmakować radości obcowania ze znakomitą muzyką za pośrednictwem głośników i ekranu. Myślę, że zarówno jedni jak i drudzy powinni być bardzo zadowoleni.