ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
Recenzje albumów w serwisie ArtRock.pl
Recenzja albumu Anderson, Ian ─ Thick As A Brick 2 w serwisie ArtRock.pl

Anderson, Ian — Thick As A Brick 2

 
wydawnictwo: Chrysalis Records 2012
 
1. From A Pebble Thrown (Anderson) [03:06]
2. Medley: Pebbles Instrumental/Might-Have-Beens (Anderson) [04:20]
3. Medley: Upper Sixth Loan Shark/Banker Bets Banker Wins (Anderson) [05:42]
4. Swing It Far (Anderson) [03:28]
5. Adrift And Dumbfounded (Anderson) [04:25]
6. Old School Song (Anderson) [03:07]
7. Wootton Basset Town (Anderson) [03:44]
8. Medley: Power And Spirit/Give Till It Hurts (Anderson) [03:11]
9. Medley: Cosy Corner/Shunt And Shuffle (Anderson) [03:37]
10. A Change Of Horses (Anderson) [08:04]
11. Confessional (Anderson) [03:11]
12. Kismet In Suburbia (Anderson) [04:17]
13. What-Ifs Maybes And Might-Have-Beens (Anderson) [03:36]
 
Całkowity czas: 53:34
skład:
Ian Anderson – Vocals, Flutes, Acoustic Guitars. Florian Opahle – Electric Guitar. John O’Hara – Piano, Keyboards, Hammond Organ, Accordion. Pete Judge – Trumpet, Flugelhorn, Tenor Horn, Flat E Tuba. David Goodier – Bass Guitar, Glockenspiel. Scott Hammond – Drums, Percussion. Ryan O’Donnell – Additional Vocals.
 
Album w ocenie czytelników:
Oceń album:

Pokaż szczegóły oceny
Beznadziejny album, nie da się go nawet wysłuchać.
,1
Istnieją gorsze, ale i przez ten ciężko przebrnąć do końca.
,0
Album słaby, nie broni się jako całość.
,0
Nieco poniżej przeciętnej, dla wielbicieli gatunku.
,1
Album jakich wiele, poprawny.
,0
Dobra, godna uwagi produkcja.
,0
Więcej niż dobry, zasługujący na uwagę album.
,1
Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
,15
Absolutnie wspaniały i porywający album.
,5
Arcydzieło.
,2

Łącznie 25, ocena: Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
 
 
Ocena: 7 Więcej niż dobry, zasługujący na uwagę album.
27.10.2014
(Recenzent)

Anderson, Ian — Thick As A Brick 2

Piątek z Agronomem – odcinek XLII.

W drugiej połowie pierwszej dekady XXI wieku w zespole Jethro Tull działo się niewiele. Owszem, zespół koncertował, wymieniał skład (Jonathana Noyce’a zastąpił David Goodier (*1954), Andy’ego Giddingsa wymienił za klawiaturami Scott O’Hara, do tego różne wolne elektrony na okazyjne zastępstwa), ukazywały się kolejne koncertowe rarytasy, ale… Od czasu „Christmas Album”, a jakby popatrzeć na sprawę szerzej, to od czasu „Dot Com” Iana Andersona bardziej zajmowała kariera solowa, niż macierzysty zespół. W pewnym momencie zresztą Anderson sformował nowy, stabilny skład – on jako lider, O’Hara i Goodier z Jethro, perkusista Scott Hammond (*04.06.1973) i gitarzysta Florian Opahle, którzy zresztą również z Tull koncertowali, gdy najpierw Perry, a potem Barre z przyczyn zdrowotnych musieli opuścić na krótki czas zespół. Na 40.rocznicę premiery „Aqualung” ukazał się nowa, poprawiona brzmieniowo przez Stevena Wilsona wersja i… tyle. Jethro jako zespół zapadło w letarg, Ian Anderson tworzył dla siebie, Martin Barre również sformował własny zespół A New Day (m.in. Jonathan Noyce na gitarze basowej). Jethro Tull zeszli z rockowej sceny iście po angielsku: dopiero wiosną 2014 Anderson oficjalnie ogłosił zakończenie działalności zespołu.

Symboliczna zmiana, porzucenie nazwy i spuścizny Jethro Tull i rozpoczęcie pełnowymiarowej działalności solowej dokonały się w istocie dwa lata wcześniej. 2 kwietnia 2012 ukazał się piąty studyjny album Iana – „Thick As A Brick 2” (z podtytułem „Whatever Happened To Gerald Bostock”). Chyba trudno byłoby o większy symbol niż nagranie kontynuacji najsłynniejszego dzieła swego zespołu pod własnym nazwiskiem…

Bezpośrednich odwołań w warstwie muzycznej nie brakowało: całość rozpoczyna się wyłaniającym się z ciszy charakterystycznym riffem, stanowiącym przejście między obiema częściami oryginalnej suity. „Old School Song” otwiera nieco przerobiony charakterystyczny temat „rycerski” z oryginału. A na sam koniec mamy zacytowaną kodę oryginału, z drobnym uzupełnieniem (…to be thick… as a brick. Two!) Całość w warstwie literackiej była przedstawieniem pięciu możliwych dalszych losów Geralda Bostocka (bezdomny gej, zawodowy żołnierz, żonaty sklepikarz, zachłanny bankier, napuszony kaznodzieja), znów – jak kiedyś – zamieszczonym w miejskiej gazecie „The St.Cleve Chronicle & Linwell Advertiser”, tym razem – zgodnie z duchem czasów – funkcjonującym pod postacią strony internetowej (na której – jak kiedyś – można znaleźć sporo ukrytych żarcików). Podobieństw nie brakowało, ale są też dość wyraźne różnice.

„Thick As A Brick 2” to rzecz o nieco innym charakterze niż oryginał. Oryginalna „Cegiełka” to dwie suity, dość ekonomicznie operujące muzycznymi tematami, natomiast kontynuacja to w sumie aż siedemnaście różnych  utworów. Niby są one ze sobą połączone w kilka mniejszych lub większych fragmentów, ale nadal są to odrębne utwory. I chyba na tym polega główny problem z „Thick… 2” – oryginał to było kilka tematów, ale to były doskonałe tematy, chwytliwe, eleganckie, efektowne, a przy tym od razu zapadające w pamięć, a do tego  intrygująco rozgrywane na różne sposoby – tutaj mamy kilkanaście wątków melodycznych, ale żaden nie dorównuje chwytliwością choćby partii gitary otwierającej pierwowzór, czy wzmiankowanemu już tematowi „rycerskiemu”. Do tego Ian trochę za często wykorzystuje tutaj kontrast: spokojne, akustyczne, balladowe granie i nagle solidne rockowe przyładowanie – czasem przegryza się to bardzo fajnie, ale na ogół niestety jedno do drugiego pasuje tak sobie. Chwilami też Anderson sprawia wrażenie, jakby trochę za bardzo zainspirował się własnymi dziełami: takie „Shunt And Shuffle” ma sporo genów „Locomotive Breath”, a cyrkowa atmosfera „Cosy Corner” przypomina „A Passion Play”… Choć są tu też mniej bezpośrednie odniesienia, na przykład akordeon nadający nieco „plebejskie” zabarwienie niektórym fragmentom („Might-Have-Beens”).

Nie brakuje tu fragmentów rzeczywiście udanych. „From A Pebble Thrown” to fajna rockowa piosenka, w której obok gitary akustycznej i eleganckich wstawek elektrycznej pojawiają się stylowe elektryczne organy. Potem mamy przeplatankę ciepłych, pastoralnych fragmentów z fletowymi popisami i rockowym solowaniem na gitarze elektrycznej („Pebbles”). W „Swing It Far” – mocno zajeżdżającym klasycznym hard rockiem, z solidnym riffem i zajadłym jak rzadko kiedy Andersonem – słychać drugiego wokalistę. Dość nietypową dla Jethro Tull i Iana Andersona formę prezentuje „Adrift And Dumbfounded” – klasyczna rockowa ballada z melodyjną solówką w oryginale. „Power And Spirit” ma ładne fortepianowe otwarcie, uroczy duecik cymbałków z gitarą akustyczną, a całość kontrastowana bardziej rockowym fragmentem z nieco lordowskimi organami. Jest jeszcze najbardziej chwytliwy na płycie „Wootton Basset Song”, z pięknym fortepianowym wprowadzeniem i ładną, zgrabną melodią, i śliczne duety fletu i gitar w „Kismet In Suburbia”.

„Thick As A Brick 2” najlepiej słuchać jednak jako całość. Wtedy rzeczywiście jest to płyta, która potrafi słuchacza zaintrygować. Nie jest to co prawda dzieło na miarę wielkiego pierwowzoru, ale Ian mimo wszystko wyszedł z wyjątkowo ciężkiej próby z tarczą: powstał udany album, co prawda pozbawiony finezji poprzednika (te kontrasty wypadają chwilami zbyt szorstko, wprowadzają trochę chaosu; poza tym Florianowi Opahle brakuje trochę stylowego szyku Martina Barre’a), ale na pewno wart poznania. W epoce, kiedy kolejni Wielcy prog-rocka nagrywali płyty balansujące na krawędzi słuchalności (Yes, VDGG) albo kopiowali toczka w toczkę swoje klasyki z przeszłości (Camel), „Thick As A Brick 2” zdecydowanie wyróżniał się in plus.

Wydanie płyty stało się – rzecz jasna – okazją do kolejnej trasy koncertowej, podczas której Ian z zespołem prezentował na żywo obie części „Thick As A Brick”. A do tego Anderson rozwijał solową działalność: już od 1 stycznia 2013 pracował nad nowym albumem. Publiczność poznała go ponad rok później.

 
Słuchaj nas na Spotify
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.