Przystanek Kanada odcinek XLIII: Zgubione i odnalezione (Lost And Found).
Wydanie zbioru archiwalnych nagrań Neil Young zapowiadał od wielu lat; jednak premiera odnalezionych w domowych archiwach ciekawostek była przekładana niezliczoną ilość razy. Gdy fani zaczęli już tracić nadzieję – w listopadzie 2006 ukazała się płyta dokumentująca występy Crazy Horse w marcu 1970 w nowojorskim Fillmore East (podczas tych samych wieczorów grał tam ze swym elektrycznym sekstetem Miles Davis, co również doczekało się udokumentowania płytowego).
Płyta „Live At The Fillmore East” okazała się zarówno bardzo miłą niespodzianką – wszak dokumentowała ona wczesne koncertowe wcielenie Younga z Crazy Horse w składzie poszerzonym o pianistę Jacka Nitzsche’a i do tego jeszcze z Dannym Whittenem, który rozstał się z Horse po tejże trasie – jak i pewnym rozczarowaniem: wszak Young zagrał był w Fillmore East dwa wieczory z rzędu, 6 i 7 marca 1970, a każdy wieczór zawierał dwa pełne sety, solowy akustyczny i elektryczny z Crazy Horse, tymczasem na albumie dostaliśmy jedynie 45-minutowy wybór elektrycznych nagrań z obu wieczorów.
Nawet jednak w tej nieco rudymentarnej postaci „Live At The Fillmore East” to frapujący dokument koncertowy. Uzupełnienie składu o pianistę ubarwiło brzmienie Crazy Horse, choć Jack Nitzsche skupia się na uzupełnianiu partii gitar, dodawaniu im kolorytu; niespecjalnie interesuje go wysuwanie się na pierwszy plan. Przede wszystkim jednak, jeszcze nie wyniszczony przez heroinę i alkohol Danny Whitten jest tu w świetnej formie: on i Neil kapitalnie uzupełniają się nawzajem, wymieniają solówkami, ciągną niekończące się gitarowe dialogi na tle masywnego rytmu nadawanego przez sekcję Talbot-Molina. Rozbudowane „Down By The River” i „Cowgirl In The Sand”, wzbogacone o gitarowe duety, wypadają tu ciekawiej, bardziej bogato niż na płycie studyjnej. Do tego mamy tu natchnione wykonanie „Come On Baby Let’s Go Downtown” – utworu, który za kilka lat stanie się smutnym epitafium dla Whittena – oraz mniej znane utwory „Winterlong” i „Wonderin’”: ten pierwszy pojawił się na trzypłytowej składance „Decade” i niektórych wczesnych wydaniach „Tonight’s The Night”, ten drugi po solidnym face-liftingu trafił na „Everybody’s Rockin’”.
Powstał bardzo ciekawy, interesujący dokument, dla każdego fana elektrycznego wcielenia Neila Younga będący niewątpliwie cennym zapisem świetnych koncertów. W międzyczasie Neil ciągle szykował nowy album. I nadal proponował fanom archiwalne nagrania. O czym więcej w odcinku XLIV: Zgubione i odnalezione część II (Lost And Found Part II).