ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
Recenzje albumów w serwisie ArtRock.pl
Recenzja albumu Arena ─ The Visitor w serwisie ArtRock.pl

Arena — The Visitor

 
wydawnictwo: Verglas Music 1998
 
1. A Crack In The Ice - 7:25
2. Pins And Needles - 2:46
3. Double Vision - 4:25
4. Elea - 2:36
5. The Hanging Tree - 7:10
6. A State Of Grace - 3:26
7. Blood Red Room - 1:48
8. In The Blink Of An Eye - 5:29
9. (Don't Forget To) Breathe - 3:40
10. Serenity - 2:10
11. Tears In The Rain - 5:44
12. Enemy Without - 5:05
13. Running From Damascus - 3:45
14. The Visitor - 6:14
 
skład:
Clive Nolan - Keyboards / Mick Pointer - Drums / Paul Wrightson - Vocals / John Mitchell - Guitars / John Jowitt - Bass
 
Album w ocenie czytelników:
Oceń album:

Pokaż szczegóły oceny
Beznadziejny album, nie da się go nawet wysłuchać.
,1
Istnieją gorsze, ale i przez ten ciężko przebrnąć do końca.
,1
Album słaby, nie broni się jako całość.
,0
Nieco poniżej przeciętnej, dla wielbicieli gatunku.
,1
Album jakich wiele, poprawny.
,3
Dobra, godna uwagi produkcja.
,4
Więcej niż dobry, zasługujący na uwagę album.
,7
Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
,10
Absolutnie wspaniały i porywający album.
,17
Arcydzieło.
,22

Łącznie 66, ocena: Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
 
 
Brak oceny
Ocena: * Bez oceny
22.05.1998
(Recenzent)

Arena — The Visitor

Trudno mi się wypowiadać o nowej płycie Areny. Pewnie pomyślicie, że znowu się "czepiam", ale trudno.
Zapowiedzi tej płyty były bardzo obiecujące - miał to być monumentalny koncept-album, i największe osiągnięcie zespołu. Pewną niespodziankę stanowiła liczba utworów - aż czternaście. No coż, w sumie to typowe dla koncert albumów, które same w sobie stanowią długą suitę. Pierwsze przesłuchania wypadły jednak całkiem obiecująco. Słychać było, że zespół gra z werwą, kilka kawałków było porywających, a sama produkcja robiła ogromne wrażenie. Instrumenty brzmią naprawdę potężnie, a w tle zmiksowano bardzo wiele tajemniczych odgłosów, wytwarzających nastrój, który pozwala się przenieść do ponurej krainy uwiecznionej na okładce. Gdzieś po pięciu przesłuchaniach uznałem, że narzekania niektórych malkontentów są grubo przesadzone. Wkrótce jednak musiałem im przyznać rację. Głębsze wsłuchanie w poszczególne utwory nie dało efektu, jaki powinno. Obok kilku rzeczywiście wybijających się fragmentów, jak Double Vision, ze świetną partią gitary, czy The Hanging Tree, gdzie wreszczie mamy trochę cieplejszą melodię, a potem imponujące wejście gitary, reszta, czyli zdecydowana większość nie robi na mnie żadnego wrażenia. Kompozycje Clive'a Nolana wydają się być ułożone ciągle z tych samych klocków, czy nawet "segmentów" muzycznych; wciąż poruszamy się wśród podobnych harmonii, co sprawia, że płyta The Visitor jest po prostu nudna, a melodie łatwo przewidywalne. Rezygnacja z dłuższych utworów była zdecydowanym błędem; brak tu jest eksperymentów rytmicznych typowych np. dla Pride, czy nagłych zwrotów i zmian melodii. To oczywiście jest tylko moje zdanie; wielu osobom ta płyta może się podobać i na pewno się podoba, bo ma swoje atuty. Jednym z nich jest, jak już wspomniałem, doskonała produkcja i wypieszczone brzmienie, inne to świetna gra instrumentalistów, w tym mowego gitarzysty Johna Mitchella. Całość mnie jednak nie przekonuje.
 
Słuchaj nas na Spotify
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.