ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
Recenzje albumów w serwisie ArtRock.pl
Recenzja albumu Aurasvera ─ The Hidden Secrets – Retrospection 2005 – 2020 w serwisie ArtRock.pl

Aurasvera — The Hidden Secrets – Retrospection 2005 – 2020

 
wydawnictwo: Lynx Music 2020
dystrybucja: Rock Serwis
 
1. The First Moment
2. Black Rainbow
3. Świat Idealny (Short Edit)
4. Despite Everything
5. 2005 Rok (Aureola-Mix)
6. Run Away (From Me) (Full Version - Part One)
7. Impulsar
8. Początek & Koniec (October-Mix)
9. And Find Myself Once Again
10. Ghost Love
11. June
12. Declaration
13. Dama Kier
14. For Her Love
15. Bezsenność
16. The Hidden Secrets
 
skład:
Yoann Deveraux - vocals
Krzysiek Krisstoff Palich - music, performance, lyrics & voice
 
Brak ocen czytelników. Możesz być pierwszym!
Oceń album:

Pokaż szczegóły oceny
Brak głosów.
 
 
Ocena: 6 Dobra, godna uwagi produkcja.
01.04.2020
(Recenzent)

Aurasvera — The Hidden Secrets – Retrospection 2005 – 2020

Kolejny debiut w stajni krakowskiej wytwórni Lynx Music wyraźnie odstający od jej progresywno rockowego profilu. Aurasvera to projekt Krzysztofa Palicha, którego początki sięgają 2006 roku. Wtedy to powstał debiutancki album Aurasvery zatytułowany Aureola. Miał on jednak wyłącznie promocyjny charakter i nie trafił na tłoczony dysk. Materiał liczył aż 31 kompozycji i po 14 latach sześć z nich trafiło na recenzowany tu album. Jego tytuł The Hidden Secrets – Retrospection 2005 – 2020 wyraźnie mówi, że rzecz ma charakter kompilacyjny i zawiera utwory powstałe na przestrzeni 15 lat. Ale co z tym 2005 rokiem? Te najstarsze nagrania pochodzą jeszcze z okresu, gdy Palich (w latach 2002 – 2006) był członkiem zespołu Pinxit.  Po jego rozpadzie postanowił wykorzystać kilka powstałych dla tej grupy kompozycji, które stały się pierwszymi nagraniami Aurasvery.

The Hidden Secrets to szesnaście nagrań zdominowanych głównie brzmieniami elektronicznymi i utrzymanych w stylistyce synthpopu, coldwave, darkwave i gotyckiego rocka. W większości mamy tu transowe, obdarzone bardzo wyrazistym bitem, niekiedy wręcz taneczne kompozycje. Słyszalne wyraziście motoryczne figury basowe nadają brzmieniu Aurasvery sporego chłodu i zarazem mroczności. Choć są i utwory odstające od tej formuły, jak okraszone żeńskim wokalem Świat idealny, czy Bezsenność. Szczególnie ten pierwszy ma bardzo przebojowy, nośny i atrakcyjny refren o radiowym wręcz potencjale. Ale to raczej odmienność, bo przeważają choćby takie numery jak Black Rainbow, który swoim „muzycznym zimnem” mógłby zahaczyć na przykład o któryś z albumów Clan Of Xymox.

Ponieważ wydawnictwo ma charakter retrospektywny czuć na nim faktycznie pewien misz-masz, który odbiera mu swoistej jednorodności. Dostajemy bowiem zarówno kompozycje instrumentalne, jak i wokalne, mamy kobiece i męskie wokale, do tego część utworów wykonywana jest w naszym ojczystym języku, część w języku angielskim.

Całość jest z pewnością dobrym podsumowaniem dotychczasowego dorobku artysty, sprawiającym mu sporo satysfakcji w postaci debiutanckiego albumu, zbierającego pokaźny zasób jego dotychczasowej twórczości. Czy dla odbiorcy jest to rzecz w pełni intrygująca. Nie do końca. Choć fani takich elektronicznych, mrocznych i syntetycznych klimatów z pewnością znajdą tu dla siebie kilka ciekawych fragmentów.

 
Słuchaj nas na Spotify
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.