Nie ukrywam, że bodźcem do napisania tej recenzji stała się niedawna wizyta Joanne Hogg, założycielki i wokalistki Iony, w naszym kraju. Iona to już legenda celtyckiego, progresywnego rocka istniejąca od blisko trzydziestu lat. Niewtajemniczonym, wątpiącym być może w zacność kapeli, przypomnę, że przez wiele lat podporą formacji był Troy Donockley grający obecnie z Nightwish a w pierwszej połowie lat dziewięćdziesiątych członkiem zespołu był Nick Beggs znany dziś nie tylko z Kajagoogoo, ale też ze wspólnego grania ze Stevenem Wilsonem, czy z projektu The Mute Gods. Warto też dodać, że gościem na płytach Irlandczyków był sam Robert Fripp (i to nie raz), wspierała ją też choćby Moya Brennan z Clannad.
Edge of the World - Live in Europe jest właściwie czwartym materiałem koncertowym grupy, nagranym w dużym odstępie czasu od swojego poprzednika Live in London. A to dość istotna informacja, wszak wtedy muzycy promowali znakomity The Circling Hour, tu zaś ogrywają ostatni krążek Another Realm. Stąd na wydawnictwie powtarza się ledwie kilka kompozycji.
Ten dwupłytowy, wydany w subtelnym, rozkładanym kartoniku, album dokumentuje europejską trasę koncertową zespołu z 2012 roku, promującą wydany rok wcześniej krążek. Nie mamy tu zatem zapisu jednego występu. Nagrania pochodzą z Leeds, Bilston, Liverpoolu i Kendal w Wielkiej Brytanii oraz z holenderskiego Aalsmeer. Mimo to całość brzmi spójnie, utwory są zręcznie połączone sprawiając wrażenie jednego koncertu. Podobnie jest zresztą z wysoką jakością rejestracji, co przy tak subtelnych niekiedy dźwiękach jest dość istotne.
Dominują oczywiście nagrania z promowanego Another Realm, których jest aż osiem. Pozostałe kompozycje reprezentują wszystkie Ionowe krążki z… wyjątkiem The Circling Hour. I to w zasadzie jedyny minus tego wydawnictwa, bo bardzo lubię tę płytę. Nie zmienia to faktu, Live in Europe może być świetnym wprowadzeniem dla tych, którzy grupy jeszcze nigdy nie słyszeli, jak i fanów mających pełną dyskografię. Znajdziemy tu wszystkie najważniejsze atuty Irlandczyków, czysty i anielski głos Hogg i jakże istotne dudy, skrzypce i flety dodające tej irlandzkiej folkowości. Możemy poznać Ionę mocno progresywną w rozbudowanych formach (Edge Of The World, White Horse), skoczną i funkującą (Jigs, Flight of the Wild Goose), czy wreszcie natchnioną, ilustracyjną i filmową w takich ascetycznych kompozycjach jak Luke – The Calf, czy Divine Presence. Wysmakowana muzyka w sam raz na zimowe wieczory.