Leap Day — Timelapse

Holenderski Leap Day, progresywna supergrupa, której muzycy wywodzą się z takich formacji, jak Flamborough Head, King Eider, Trion, Nice Beavier, czy Pink Floyd Project, świętują tym albumem swoje dziesięciolecie. To w zasadzie kompilacja, którą można wszak traktować jak kolejny studyjny album. Bowiem oprócz jednego nagrania koncertowego dostajemy trzy nowe wersje starszych kompozycji oraz, co najważniejsze, trzy zupełnie do tej pory niepublikowane nagrania.

Zacznijmy od tych ostatnich. Należy do nich otwierająca album kompozycja March Under The Symbol, chyba najciekawsza rzecz na płycie. Nośna, melodyjna, z rytmicznymi bębnami, fajnym klawiszowym aranżem w „smyczkowym” stylu oraz atrakcyjnym gitarowym solo. Potem jest już słabiej. Prawie jedenastominutowy Mind The Gap jest niewątpliwie różnorodny, z solowymi figurami na klawiszach i gitarze, momentami z rytmiką reggae i jazzowymi formami. A Awaking The Muse, który zatytułowany jest tak, jak debiutancki album zespołu, jednak nań wówczas nie trafił (kończąc swój żywot na wydanej w 2008 demówce), to instrumental z prawie niekończącymi się gitarowymi tyradami. Jednak obie kompozycje już tak uwagi nie przykuwają.

Podobnie jak trzy dawne numery, które doczekały się tu alternatywnych wersji, faktycznie odmiennych, jak krótszy o połowę od oryginału pomieszczonego na debiucie, Little Green Men, pochodzący ze składanki Prog NL, Half Man, Half Machine czy wreszcie Ancient Times, który otwierał pierwszy rozdział konceptu From The Days Of Deucalion i zamykał jego drugą część. Ale to kompozycje już dosyć nijakie, które utrwalają obraz Leap Day jako zespołu grającego dosyć archaiczny rock progresywny.

Nie ukrywam, że najbardziej lubię ich pierwszą płytę, wspomnianą  Awaking The Muse. Kolejne krążki były już słabsze, nie wnosiły niczego nowego, oferując schematyczny neoprog. Ten ostatni okres reprezentuje tu koncertowa wersja Deucalion (zarejestrowana w 2016 roku podczas Northern Prog Festival) z tej lepszej, drugiej części dyptyku From The Days Of Deucalion.

Pewnie, że można zacząć od tego jubileuszowego wydawnictwa, choć dla początkujących bardziej polecałbym przekrojową koncertówkę Live At The Northern Prog Festival lub wspomniany debiut.