Zacznijmy od tego, że limitowana edycja najnowszej płyty Izraelczyków, z dodatkowym dyskiem, to prawdziwy wydawniczy majstersztyk. Twarde, okraszone okładką, etui a w nie wsunięty granatowy, gruby mediabook, stylizowany na księgę. W nim zaś dwie płyty umieszczone w czarnych kopertach, oddzielonych 32 – stronicową książeczką z ciekawymi, czarno-białymi fotografiami, tekstami oraz wprowadzeniem autorstwa Kobiego Farhiego. Wprowadzeniem tłumaczącym przesłanie albumu.
Orphaned Land zawsze był zespołem bardzo zaangażowanym w komentowanie otaczającej nas rzeczywistości. Tak było na ostatniej płycie o wiele mówiącym tytule Al is One, tak jest i na Unsung Prophets & Dead Messiash. Farhi, wychodząc od alegorii jaskini Platona, krytykuje dzisiejsze społeczeństwo, doskonale znające Kim Kardashian, masowo śledzące wszelkiego rodzaju reality show, a nie mające zielonego pojęcia o tym, że każdego roku w Indiach porywanych jest siedemdziesiąt tysięcy dzieci. Media zarzucają świat plotkami o celebrytach, by realne problemy znalazły się na drugim planie. Jak wpisują się w to tytułowi, niedocenieni prorocy i martwi mesjasze? Ci drudzy to rewolucjoniści, którzy przyszli, by pomóc ludzkości zmienić jej myślenie, tacy jak Jezus Chrystus, Martin Luther King, Mahatma Ghandi, John F. Kennedy, czy Icchak Rabin. A owi prorocy? Ich też Farhi wymienia – Aldous Huxley, George Orwell, czy wreszcie wspomniany Platon…
Dość jednak o tym. Uważnemu odbiorcy polecam wgłębienie się w albumowe przesłanie, czas najwyższy bowiem napisać parę słów o muzyce. A ta czyni ten krążek chyba najbardziej imponującym w ich dyskografii. Najbardziej urozmaiconym i bogatym brzmieniowo. O skali przedsięwzięcia wiele mówi już półroczny okres rejestracji samego materiału. Ten współprodukował i miksował sam Jens Bogren a gośćmi na albumie są takie osobowości jak Hansi Kürsch (Blind Guardian), Steve Hackett i Tomas Lindberg (At the Gates).
Cóż, w zasadzie ich muzyczna mikstura jakichś ogromnych zaskoczeń nie przynosi. To w dalszym ciągu połączenie progresywnego metalu o symfonicznym, epickim zabarwieniu z klimatami bliskowschodnimi, czyniące ich absolutnymi liderami w kategorii orientalnego metalu. Mamy w tym graniu i potężne chóralne formy (The Cave, Chains Fall To Gravity), łagodzące dźwięki buzuki, żeńskie wokalizy, agresywne growle (We Do Not Resist, Only The Dead Have Seen The End Of War), piękne solowe, gitarowe figury (All Knowing Eye, kapitalne, natychmiast rozpoznawalne solo Steve’a Hacketta w Chains Fall To Gravity), czy śpiewane po hebrajsku teksty (Yedidi).
No i jest mnóstwo czarownych muzycznych tematów, co w takiej orientalnej stylistyce nie powinno dziwić. Bezsprzecznym moim faworytem jest tu All Knowing Eye, ale i równie ładne melodie znajdziemy w Chains Fall To Gravity, Like Orpheus, Left Behind i Take My Hand. Na Unsung Prophets & Dead Messiash zespół potwierdza postępujące już od albumu Mabool - The Story of the Three Sons of Seven odchodzenie od grania bardziej agresywnego, death i doom metalowego. I choć takich utworów tu nie brakuje (np. We Do Not Resist, Only The Dead), dominują zdecydowanie bardziej progresywne rozwiązania. Dowodem na to jest najdłuższy w zestawie, prawie dziesięciominutowy, wielowątkowy i chwilami wręcz artrockowy, Chains Fall To Gravity. Kto wie, czy nie najlepszy na płycie.
Wersja limitowana zawiera dodatkowy dysk, który jako oddzielne, kompilacyjne wydawnictwo Orphaned Land & Friends (25th Anniversary) ukazało się w maju ubiegłego roku uświetniając ćwierćwiecze istnienia formacji. Na trwającym niespełna trzy kwadranse materiale słuchacz znajdzie osiem kompozycji wykonywanych przez grupę z towarzyszeniem takich artystów jak Steven Wilson, Yehuda Poliker, Erkin Koray i Moran Magal. Warto zwrócić uwagę na zamieszczoną też tu ich wersję klasyka Pearl Jam, Jeremy.