Przystanek Kanada odcinek X: Oko obserwatora (Eye Of The Beholder).
„Harvest” miał być dla Neila Younga odpoczynkiem od blichtru i presji związanych z Crosby Stills Nash & Young – płytą nagraną na luzie, bez ciężaru oczekiwań publiczności, z zaprzyjaźnionymi muzykami, spontaniczną. Dającą wytchnienie od wszystkiego, co związane z gwiazdorstwem… Tymczasem nieoczekiwanie „Harvest” – w sporej mierze za sprawą niezwykle popularnego singla „Heart Of Gold” (jedyny amerykański nr 1 w długiej karierze Mistrza) – okazał się dla Younga albumem przełomowym: dzięki tej płycie Neil Young jako solista dumnie wkroczył do kultury masowej początku lat 70. I nie do końca mu się to spodobało.
Aby nieco oderwać się od blichtru popkultury, postanowił wykonać zwrot o 180 stopni: przygotował eksperymentalny film „Journey Through The Past”, złożony z fragmentów koncertów Springfield, CSNY i solowych, ujęć pozascenicznych, dokumentalnych wstawek i różnych surrealistycznych fragmentów. Muzyka z filmu ukazała się na podwójnym albumie.
Co my tu mamy? Absolutny chaos. Fragmenty telewizyjnych występów Buffalo Springfield (w tym całkiem fajną wersję „Mr. Soul”); trzy utwory z koncertu Crosby Stills Nash Young – zwraca uwagę należycie dramatyczne „Ohio”; fragmenty z sesji „Harvest”, w tym chaotyczne i nieco rozmamłane, 16-minutowe „Words” i „Alabama” z fragmentami studyjnych pogaduszek Crosby’ego, Stillsa i Younga; fragmenty dialogów z filmu; temat z filmu „Król Królów” i fragment „Mesjasza” Haendla; i na sam koniec orkiestrową wersję „Let’s Go Away For Awhile” Briana Wilsona. Do tego jedną premierową kompozycję Younga – całkiem ładną, acz nic specjalnego nie wnoszącą fortepianową balladę „Soldier”, zarejestrowaną na tle… odgłosów pieca do spalania trocin.
Z jednej strony, można na tej płycie znaleźć parę ciekawych momentów; z drugiej, jako całość się zdecydowanie nie broni, pozostając kuriozalną ciekawostką w dorobku Younga (podobnie zresztą jak film). Zresztą, dotarcie do tego albumu jest trudne, gdyż nigdy nie ukazał się on na oficjalnym kompakcie (wszelkie edycje CD to słabo brzmiące pirackie wersje przerzucone na żywca z winylu – zresztą już oryginalna edycja nie grzeszyła idealnym brzmieniem, w pełni zamierzenie).
Co było dalej? Neil postanowił wyruszyć na kilkumiesięczną trasę wraz z The Stray Gators, wzbogaconą o starego znajomego. Co niestety miało swoje tragiczne konsekwencje. O czym w odcinku XI: Wojna i pokój (War & Peace).