Ta reedycja to z pewnością pokłosie pierwszej i jedynej jak do tej pory wizyty Final Conflict w naszym kraju, zorganizowanej przez katowicki Metal Mind. Przypomnijmy, że ta brytyjska legenda neoprogresywnego rocka zawitała do nas 13 października 2008 roku dając koncert w katowickim Teatrze Śląskim. Efektem tegoż było pierwsze DVD formacji zatytułowane Another Moment In Time – Live In Poland. Jak widać, na tym polsko – brytyjskie kontakty się nie zakończyły i jak to często bywa w wypadku reedycji, nakład wydawnictwa, które swoją premierę miało już 13 lat temu, wyczerpał się a zainteresowanie fanów stało się bodźcem do powrotu do tego klasycznego już albumu.
Tak. Klasycznego. To bowiem płyta bardzo lubiana przez fanów ale chyba też i samych artystów. W setliście wspomnianego wyżej polskiego koncertu znalazły się zeń trzy numery (Stand Up, Miss D’Meanour, Stop). Album może być dobrym wprowadzeniem do twórczości kapeli. Dominują tu powolnie rozwijające się kompozycje, utrzymane w niezbyt spiesznych tempach, z ciekawą melodyką i charakterystycznym, „neoprogresywnym” aranżem. Wyznacznikiem stylu grupy są dwie gitary i dwa wokale twórców zespołu – Andy’iego Lawtona i Briana Donkina. Na tym albumie dodatkowo artyści wspomagani są wokalnie przez Kristi Bonfield, pojawiającą się w charakterze gościa. Znajdujące się tu takie rzeczy jak Stand Up czy trwający kwadrans Stop są obowiązkowymi pozycjami dla każdego neoprogresywnego fana. A przystępność i melodyjność Wasteland, Days Gone By i Miss D’Meanour powinny zachęcić do sięgnięcia po ten album miłośnika ciepłej, fajnej i do tego inteligentnej muzyki.
Nie byłoby dobrej reedycji (tak na marginesie, ta została wydana w ładnym digipacku z nieco zmodyfikowaną okładką) bez bonusów. Tu dostajemy nową wersję (pierwotnie kawałek pojawił się na albumie Hindsight z 2003 roku) przeuroczego Moment In Time, nie wiem czy nie przesadnie przebojową, bo choć to fajna piosenka, trochę w tej wersji gryzie się z całością. No i jest jeszcze zupełnie premierowy Losing It All, raczej mocno asekurancki i niezwalający z nóg. Trudno po nim coś powiedzieć o nowej muzyce Final Conflict. Obie kompozycje zostały zarejestrowane już przez obecny skład grupy z młodą sekcją rytmiczną w osobach Rogersa i Elwooda. Cóż, czekam na nowy materiał. Ma być ponoć w tym roku. Poczekamy, zobaczymy.