Jedna z trzech wydanych w 2002 roku produkcji, dotyczących SBB, druga w kolejności wydana przez CD Silenia, oznaczona jako edycja Kolekcjonerska, a otrzymałem ją od Wydawnictwa 21 - za co baaardzo ale to baaaardzo dziękuję. Co to jest ten SBB chyba tłumaczyć nie muszę. Dzisiaj to legenda polskiego rocka progresywnego, w sumie w naszym kraju to od nich się wszystko zaczęło. Jak widać doceniono to, gdyż SBB zagrało w 78 roku w Operze Leśnej na festiwalu w Sopocie, co trzeba przyznać wtedy było pewnym wydarzeniem. Album zawiera 4 utwory ... właśnie utwory ... DZIEŁA !!!! To są DZIEŁA. nie utwory. WIEKOPOMNE DZIEŁA SUPERGRUPY ZE ŚLĄSKA !!!!! ... i Grecji :)Co do samych utworów.... nie no ja wymiękam jak zawsze przy tym dobrym starym SBB .. Aż nie chce się wierzyć, że zespół zagrał to bez żadnej próby, po prostu w wyniku dramatycznego splotu wydarzeń - kolizji jaką miała ciężarówka wioząca sprzęt zespołu na występ, po prostu weszli i zagrali. Zagrali to też mało powiedziane, gdyż gdyby mojej osobie było dane być tam, na miejscu, to sądzę, że plackiem bym leżał wsłuchany w te cudowne dźwięki ... a nie testował swoje mleczaki na najbliższym otoczeniu ;) i tulił się wieczorem do misia.
Zawartość krążka podzielono na 4 części: po "krótkim" wprowadzeniu, czyli Walkin' Around The Stormy Bay , które przygotowuje słuchacza do nadchodzącej burzy, Going Away - potężna, pełna emocji suita. Niesamowitych emocji, nastrajających pozytywnie, kosmiczna, aurealna i totalnie odjazdowa... a przede wszystkim - co ważne pewnie dla młodszych słuchaczy - bardzo świeżo brzmiąca. Nawet nie wiem kiedy te minuty zleciały, tak się wsłuchałem w kosmiczne brzmienie, mooga wypełniającego cały pokój.... że nawet nie zauważyłem kiedy się kończy utwór!. W czasach, kiedy powstawał ten utwór, ludziom potrzebny był optymizm, tak samo jak nam teraz .. może z innego powodu, ale otaczające nas smutki przegonione zostały cudownymi dźwiękami Going Away - tak samo jak wtedy sądzę, tak i teraz. Poprzez obszerne pejzaże klawiszowe wykrada się prowadzący moog solowy, poprzez burzę basów przechodzące w równie kosmiczne gitarowe wykrętasy ... ajć ... normalnie miód dla uszu !
Krótki przerywnik - Silver Rain i kolejne potężne wiekopomne dzieło ... Follow My Dreams ... nie ma co pisać słodyczy, bo to wszyscy wiedzą. SBB pokazało, że i w Polsce można zagrać rewelacyjną muzykę, odjazdową a przede wszystkim kosmiczną.