Ocena:
7 Więcej niż dobry, zasługujący na uwagę album.
08.07.2006
(Recenzent)
Poor Genetic Material — Leap Into Fall
Poor Genetic Material z pewnością nie należy do najbardziej znanych zespołów muzycznych w Polsce. Grupa pochodzi z Niemiec, jej założycielami są: Stefan Glomb i Philipp Jaehne. Właśnie do nich dołączyli pozostali muzycy (ich nazwiska wyżej). Wśród nich znalazł się wokalista: Philip Griffith, którego nazwisko na pewno znane jest fanom grającej w latach siedemdziesiątych grupy Beggar’s Opera – w formacji tej śpiewał ojciec Philippa. W przypadku Griffithsów, powiedzenie „niedaleko pada jabłko od jabłoni” sprawdziło się jednak tylko połowicznie. Muzyka zespołów Beggar’s Opera i Poor Genetic Material to dwie różne bajki. W jaki sposób gra PGM?
Philipp Jaehne – klawiszowiec, zapytany o inspiracje dla twórczości grupy, wskazał na Camel, Petera Gabriela, Marillion oraz Genesis. Trudno zresztą oczekiwać innych wzorców dla zespołu grającego art-rock.Wysłuchanie Leap into fall pozwoli jednak słuchaczom przekonać się, że PGM znalazło w naszym kochanym, niemiłosiernie wyeksploatowanym, gatunku muzycznym swój własny, mały kącik.
Wydany w 2002 roku Leap into fall to drugi krążek w dorobku Niemców. Na płycie znajduje się niespełna 50 minut, symfonicznych, progresywno rockowych dźwięków. To niezwykle melodyjna, różnorodna muzyka wzbogacona o specyficzny, "operowy" (z grupy tych, które albo się lubi albo się ich nie znosi) wokal.
Krążek otwiera, licząca sobie 16 minut, 5 częściowa suita Rush Of Ages. Wstęp jest bardzo spokojny, wyciszony – nieśmiało wprowadza w nastrój utworu i całej płyty. Wraz z upływem czasu utwór nabiera dynamizmu – już od pierwszych minut albumu można delektować się kunsztem technicznym i kompozycyjnym naszych zachodnich sąsiadów. Pozostałe kompozycje są także dopracowane, przemyślane i ciekawe. Muzycy PGM świetnie czują się zarówno w subtelnych, klimatycznych partiach jak i w tych energiczniejszych, bardziej zdecydowanych.
Leap into fall jest krążkiem, na którym trudno wyróżniać poszczególne utwory. To bardzo zwarty, spójny i wyrównany album. Wszystkie piosenki: od długiej otwierającej płytę suity po zgrabną wieńczącą dzieło miniaturkę Fall, utrzymane są na wysokim, przyciągającym uwagę poziomie.
W muzyce PGM odczuwalna jest świeżość i radość z grania, a to na pewno ważne. Być może właśnie dlatego warto dokonaniom Poor Genetic Material poświęcić trochę czasu. Nie jestem pewien czy muzyka zawarta Leap into fall wywoła u słuchaczy przysłowiowe dreszcze, ale sądzę, że da uszom, duszy i umysłowi wiele radości.