1. The Quiet Offspring (4:05) 2. Between The Gentle Small & The Standing Tall (4:15) 3. Just When You Think It's Safe (5:18) 4. A Place For Me (5:26) 5. The Everlasting Moment (5:09) 6. Purple Door, Pitch Black (4:12) 7. Childsplay Part I (4:47) 8. Dead But Dreaming (5:26) 9. Pile Of Doubt (5:56) 10. When I Was You (7:22) 11. Childsplay Part II (4:23)
Całkowity czas: 56:24
skład:
Tchort (Terje Vik Schei) / guitar
Michael Krumins / guitar
Kenneth Silden / keyboards
Bernt Moen / keyboards, piano (7,11)
Kjetil Nordhus / vocals
Stein Roger Sordal / bass, guitar
Anders Kobro / drums
Ocena:
7 Więcej niż dobry, zasługujący na uwagę album.
13.05.2005
(Recenzent)
Green Carnation — The Quiet Offspirng
The Quiet Offspring to już czwarta pozycja w dyskografii norweskiej grupy. Skandynawowie balansują ostatnio między mrocznymi metalowymi klimatami a spokojnymi, czasem nawet nieco przebojowymi melodiami. Całkiem nieźle im to wychodzi, czego przykładem jest chociażby ten złożony z 11 kompozycji, trwający ponad 50 minut krążek.
Płyta jest bardzo zróżnicowana. Rozpoczyna się piękną, melodyjną balladą tytułową. Czuć delikatny powiew aury charakterystycznej dla dokonań starych dobrych artrockowych mistrzów sprzed lat. Nasuwają się również skojarzenia z płytą Damnation nagraną przez Opeth. The Quiet Offspirng to na pewno udany kawałek.
W podobnym nastroju utrzymana jest także następna piosenka – Between The Gentile Small the Standing Tall, która w końcówce nabiera jednak nieco energii i rozmachu. Ten nastrój podtrzymuje chwytliwe Just When You Think It’s Safe.
Jednym z najmilszych dla ucha punktów płyty jest kompozycja A place for me – na jej przykładzie świetnie słychać jak w twórczości Green Carnation przeplata się zamiłowanie do mocnego grania z przywiązaniem do melodii. Podczas gdy gitary brzmią metalowo, słyszymy dość łagodny, melodyjny wokal.
The Everlasting moment brzmi niczym soundtrack do jakiegoś filmu. Delikatny dźwięk klawiszy, w tle pobrzmiewa chór – taki moment oddechu, na tej bądź co bądź przepełnionej energiczną muzyką płycie.
Znakomicie prezentuje się, niosący swoistą „huśtawkę nastrojów” utwór Child’s Play (zarówno pierwsza jak i druga część). Jednym z mocniejszych kawałków jest Pile Of Doubt.
Myślę, że to bardzo subiektywne odczucie, ale za każdym razem gdy słyszę początkowe, śpiewane a capella słowa Child’s Play Part 1, mam wrażenie, że to Steve Hogarth z Marillion wykonuje Memory Of Water z This Strange Engine. Po paru sekundach, gdy rozlegają się gitarowe riffy skojarzenia te błyskawicznie mijają… Nie da się ukryć, że Skandynawowie grają trochę inaczej niż Marillion.
The Quiet Offspring to bardzo równe, utrzymane na wysokim poziomie wydawnictwo. Muzykom Green Carnation należą się gratulacje za to, iż nie wahają się eksplorować najróżniejszych muzycznych zakamarków. Nagrali pełną emocji, energii i melodii płytę, która bardziej przypadnie pewnie do gustu zwolennikom mocnego grania. Sądzę, żę miłośnicy spokojnych klimatów także nie powinni na The Quiet Offspring narzekać bo tego typu brzmień także na tym krążku nie brakuje. Warto posłuchać.