Zespół legenda... Grupa, w której grało wielu wybitnych muzyków. Formacja dzięki, której możemy słuchać „Epitaph”, „Fallen Angel” i innych genialnych kompozycji. Istniejące już od ponad 30 lat King Crimson nadal raczy słuchaczy nową muzyką. Kolejne już wcielenie Karmazynowego Króla zabierało swych słuchaczy na wycieczki w mocniejsze rejony progresywnego rocka. Taka właśnie atmosfera charakteryzuje krązki „Thrak” czy też „Construction Of Light”.
Płyta „The Power To Believe” jest jednak trochę inna – śmiem twierdzić, że lepsza.
Motywem przewodnim krążka są delikatne takty trzyczęściowego utworu tytułowego przypominające muzykę filmową. Do wcześniejszych utworów King Crimson nawiązuje natomiast piękna ballada Eyes Wide Open. Tuż po niej rozlegają się bardzo nowoczesne, godne XXI wieku niekonwencjonalne, „szalone” – po prostu crimsonowskie brzmienia utworów Facts Of Life oraz Elektrik. Każdemu kto lubił „Larks Tongues In Aspic” z pewnością przypadną one do gustu. Podobnie „zakręcony” jest utwór o niesamowicie długim i ciekawym tytule - „Happy With What You Have to be happy with” (Szczęście z tym co trzeba mieć aby osiągnąć szczęście). Jego refren hipnotyzuje, a przetworzony wokal jest niezwykle intrygujący. To bardzo energiczny i zagrany z furią, której pozazdrościć mogłoby „starszym panom” z King Crimson wiele młodych rockowych kapel.
Płyta „The Power To Believe” to chyba najlepsze dokonanie ostatniego wcielenia King Crimson. Słuchacz znajdzie na niej zarówno nowatorskie muzyczne eksperymenty jak i stare crimsonowskie granie zakorzenione w tradycjach art rocka. Oniryczne, spokojne melodie przeplatają się z niesamowitymi gitarowymi riffami i solówkami. Wszystko to co w muzyce najpiękniejsze... Karmazynowy król na pewno się nie postarzał i potrafi jeszcze zachwycić.
Miłego słuchania!