Płyta "The Human Equation" to pierwszy i jak na razie jedyny album Ayreon jaki poznałem do tej pory. Nie będzie więc w mojej recenzji zestawienia z poprzednimi dokonaniami grupy. Nie dojdę także do wniosku, że zespół wyczerpał się artystycznie, powtarza się ... etc. Wręcz przeciwnie...
Jako osoba, która pierwszy raz wysłuchała rock opery Lucassena, twierdzę. że płyta jest świetna. Posiada wszystko to co w rock – operze być powinno. Charakteryzuje ją dynamika, różnorodność. Jest również interesująca fabuła. Koncept płyty osnuty jest wokół 20 dni z życia leżącego w szpitalu bohatera. Został on poszkodowany w wypadku samochodowym jednak z tekstów można wywnioskować, iż kolizja ta mogła być próbą samobójczą. W jego życiu nie wszystko układało się dobrze... Targają nim sprzeczne uczucia takie jak m.in.: strach, duma i miłość. Historia napisana jest bardzo ciekawie... naprawdę warto dokładniej wsłuchać się w tekst tego albumu.
Ogromnym atutem The Human Equation jest jego przekrojowość, uniwersalność. Album zawiera w sobie niemal wszystkie gatunki i podgatunki składające się na rock i metal. Od delikatnych wokali przechodzimy do growlingu, od delikatnych dźwięków do szalonych gitarowych riffów. W pewnym momencie pojawia się nawet elektroniczne skojarzenie z "On The Run" nagranym niegdyś przez Pink Floyd na The Dark Side Of The Moon. Jest nawet trochę folku. Dzieje się w tej muzyce niesłychanie wiele... do tego dochodzą rewelacyjnie dobrane wokale. Wykonawcą, który szczególnie zachwyca w trakcie słuchania płyty jest Mikael Akerfeldt znany z występów w Opeth. Właśnie dzięki jego delikatnej barwie głosu (!!!) szczególnie upodobałem sobie kompozycję zatytułowaną: Day Six: Childhood.
Wyprodukowanie The Human Equation wymagało z pewnością ogromnej odwagi. Album jest dwupłytowy – dość długi. Mimo, iż jestem tradycjonalistą i preferuję 40 minutowe krążki, to słuchając dokonań Lucassena i spółki nie nudziłem się ani przez moment. Nic dziwnego skoro muzycy, którzy zostali zaproszeni do nagrania "The Human Equation" prezentują niezwykle wysoki poziom. Naprawdę warto posłuchać najnowszej rock opery spod znaku Ayreon.
Ja już rozpoczynam poszukiwanie wcześniejszych krążków grupy...