ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
Recenzje albumów w serwisie ArtRock.pl
Recenzja albumu Closterkeller ─ reScarlet  w serwisie ArtRock.pl

Closterkeller — reScarlet

 
wydawnictwo: Universal Music Polska 2015
 
CD 1: „Scarlet” 1995
1. Dlaczego noszę broń
2. California
3. Tak się boję bólu
4. Scarlett
5. Śniło
6. Phantom
7. Owoce wschodu
8. Coś
9. Po to właśnie (Norwid)
10. Temple Of Time
11. Tak się rodzi nienawiść
12. Brylant
13. Dla Jej siostry
14. A Ona, Ona
15. <3
16. Mogę tylko patrzeć
17. Chat
18. Tak się boję bólu (przedmix)

CD 2: „reScarlet” 2015 (live)
1. Dlaczego noszę broń (live 2015)
2. California (live 2015)
3. Tak się boję bólu (live 2015)
4. Scarlett (live 2015)
5. Śniło (live 2015)
6. Phantom (live 2015)
7. Owoce wschodu (live 2015)
8. Coś (live 2015)
9. Po to właśnie (live 2015)
10. Temple Of Time (live 2015)
11. Tak się rodzi nienawiść (live 2015)
12. Brylant (live 2015)
13. Dla Jej siostry (live 2015)
14. A Ona, Ona (live 2015)
15. <3 (live 2015)
16. Mogę tylko patrzeć (live 2015)
17. Chat (live 2015)
 
skład:
CD1:
Anja Orthodox – śpiew
Paweł Pieczyński – gitara
Michał Rollinger – instrumenty klawiszowe
Krzysztof Najman – gitara basowa
Piotr Pawłowski – perkusja

Gościnnie:
Michał Jelonek – skrzypce (6, 13, 14)
Tomasz Pukacki "Titus" – śpiew (9, 10)
Jacek Skirucha – gitara (12)
Dariusz Ślusarczyk – konga (12)

CD2:
Anja Orthodox – śpiew
Michał Rollinger – instrumenty klawiszowe
Mariusz Kumala - gitara
Olek Gruszka - gitara basowa
Adam Najman - perkusja

Gościnnie:
Patrycja Grabarczyk - chórki
Apsara Afsanesara - taniec orientalny
Jahiar Irani - vocal, sitar
Tomasz Kasprzyk - skrzypce
 
Album w ocenie czytelników:
Oceń album:

Pokaż szczegóły oceny
Beznadziejny album, nie da się go nawet wysłuchać.
,0
Istnieją gorsze, ale i przez ten ciężko przebrnąć do końca.
,0
Album słaby, nie broni się jako całość.
,0
Nieco poniżej przeciętnej, dla wielbicieli gatunku.
,0
Album jakich wiele, poprawny.
,0
Dobra, godna uwagi produkcja.
,1
Więcej niż dobry, zasługujący na uwagę album.
,1
Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
,0
Absolutnie wspaniały i porywający album.
,2
Arcydzieło.
,3

Łącznie 7, ocena: Absolutnie wspaniały i porywający album.
 
 
Ocena: 8 Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
06.11.2015
(Recenzent)

Closterkeller — reScarlet

Gdy ukazywał się ten album 20 lat temu powoli kończyłem studia… Piękny czas. Cóż, nie piszę tych słów po to, żeby podkreślić swoją weterańsko – kombatancką przeszłość, tylko dlatego, że w tamtym czasie Closterkeller był dla mnie ważnym zespołem. A album Scarlet (wówczas jeszcze z kasety) katowałem niemiłosiernie. Później jakoś w moich gustach powoli się z nimi rozchodziłem, choć wpadałem na koncerty i wsłuchiwałem w kolejne krążki. I oto po 20 latach, w mocno jubileuszowych okolicznościach, do Scarlet powróciłem.

I co? I jest znakomicie. Odżyły melodie, słowa i… wspomnienia. Przede wszystkim jednak pojawiło się przekonanie, że ta wyjątkowa płyta nic a nic się nie zestarzała. Wtedy była artystycznym i na swój sposób komercyjnym sukcesem (przypomnę, że album uzyskał status Złotej Płyty), dziś  - można to powiedzieć – powoli wchodzi do klasyki polskiego rocka. Co ciekawe, nagrana przez ikonę rodzimego gotyckiego rocka, jest jedną z najmniej gotyckich Closterkellerowych pozycji. Bo to album, na którym grupa mocno poszła w kierunku metalowego grania. Ciężar niektórych riffów (Dlaczego noszę broń, California, czy przede wszystkim stonerowy, zaśpiewany po angielsku Temple Of Time) może wgniatać w ziemię. Z drugiej strony, jest tu też mnóstwo pięknego balladowania, jak choćby w Owocach Wschodu, czy w A Ona, Ona. A jest jeszcze dla odmiany rozpędzony, punkowy Phantom i „bonusowy”, żartobliwy muzycznie Chat zaśpiewany z kolei po francusku. Jednym słowem, mnóstwo tu różnorodności, dźwiękowych smaczków a przede wszystkim znakomitych utworów, które przetrwały do dziś. Jak choćby największy chyba przebój formacji – Scarlett – do dziś wyczekiwany na każdym koncercie. Absolutnie uderzają wciąż mocą wspomniane Dlaczego noszę broń i California, pozostają zaś na długo przejmujące Śniło, Tak się boję bólu, czy wreszcie A Ona, Ona. Do tego, szczególnie te dwie ostatnie kompozycje, mają jedne z najlepszych tekstów napisane przez Anję Orthodox. Atrakcyjności albumowi dodawali wówczas i dodają wciąż wyjątkowi goście, jak Michał Jelonek na skrzypcach i Titus śpiewający w Po to właśnie (Norwid) i Temple Of Time.

Ukazująca się po 20 latach wersja prezentuje się okazale. Po pierwsze zyskała nowy tytuł – reScarlet. Po drugie, wydana jest naprawdę gustownie w ładnym digipaku, z frontem mającym wycięte „okienko”, przez które oglądamy charakterystyczne serce. Książeczka zresztą ma dwie okładki, jedną oryginalną i drugą - słabszą, będącą pewną „wariacją” na temat pierwowzoru (przy okazji, skoro przy okładkach jesteśmy – pierwotnie ponoć Scarlet miał ukazać się jubileuszowo na winylu, jednak nie udało się odzyskać oryginalnej okładkowej grafiki). Ten nowy cover tak naprawdę firmuje drugi dysk. Koncertowy. Znajdziemy na nim nagrany w całości na żywo jubileuszowy krążek. Rejestracji, która pierwotnie miała się odbyć w Węgorzewie podczas Seven Festival, dokonano 5 września 2015 roku w Płocku w ramach Summer Fall Festival, w trakcie którego wystąpiła też włoska Lacuna Coil. Występ pokazuje zespół w innym już składzie (liczne rotacje to już cecha charakterystyczna formacji), jednak w naprawdę dobrej formie. Artyści nie trzymają się ściśle pierwotnych wersji, wypadają jeszcze bardziej agresywnie i w przynajmniej kilku kompozycjach dokonują wyrazistych, aranżacyjnych zmian. Sama Orthodox, choć chwilami ucieka zgrabnie od bardziej karkołomnych partii, niektóre zastępuje melorecytacjami, bądź wspierana jest przez Patrycję Grabarczyk (jak w Scarlett), prezentuje się charyzmatycznie, śpiewa przekonująco, fragmentami wręcz mocniej niż na oryginale. Słuchając jej i patrząc na jej książeczkowe zdjęcia (szczególnie to zespołowe, na tle publiczności, na którym wygląda po prostu świetnie - niech mi moja żona wybaczy;) ) aż się nie chce wierzyć, że od premiery płyty upłynęło już 20 lat.

Warto dodać, że wszyscy ci, którzy nabyli wydawnictwo otrzymali na załączonej wkładce specjalny kod umożliwiający dostęp do bonusowych materiałów foto, video, nagrań demo i materiałów archiwalnych na stronie zespołu. Niestety nic na tę chwilę nie mogę o nich napisać, bo… po prostu ich jeszcze nie ma. Zespół już przeprosił na stronie za małą obsuwę. Wszystko niebawem ma być. Cóż, czekamy, a w tym oczekiwaniu odpalmy raz jeszcze reScarlet. Bo warto.

 
Słuchaj nas na Spotify
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.