Kolejna, fajna, hard-rockowa kapela ze Skandynawii. Co prawda czytałem ostatnio, że zespołów hard-rockowych, grających na dobrym poziomie jest jak psów i właściwie jeden mniej, jedne więcej – ganz pomada, a w ogóle to po co? Nie, nie ma tak dobrze – dobrych kapel hard’n’heavy nigdy za dużo, a każda dobra płyta hard’n’heavy jest wartością sama w sobie w świecie, gdzie większość must-mediow cięższe granie olewa z zasady.
Kolejna, fajna kapela, co prawda dla mnie nowa, ale tylko dla mnie, bo działa już od kilkunastu lat, a „Crazy Lixx” to ich czwarta płyta. I jest dokładnie taka sama jak trzy poprzednie.
W przypadku takich grup kolejne albumy potrafią być wprost bliźniaczo podobne. Ale właściwie jakie mają być? Stylistykę hard’n’heavy da się opisać w kilkunastu słowach. Musi być odpowiedni wokalista, dobrzy muzycy i oczywiście wśród nich, ktoś, kto potrafi taką muzykę komponować. W Crazy Lixx wszystkie te elementy funkcjonują bez zarzutu i jak do tej pory wszystko co ta kapela robi jest na bardzo dobrym poziomie. Jest to co prawda rozrywkowe granie trochę a’la amerykański pudel z lat osiemdziesiątych, ale najważniejsze, że fajnie w uszy kopie. Bo czasy, kiedy takie kapele nagrywały krążki o nieco popowej produkcji minęły już dawno. Teraz można wyglądać kolorowo, ale grzać po bożemu. Crazy Lixx wyglądają jak małpy i lutują jak trzeba, A za słodzenie a’la pudel służa w niektórych utworach takie charakterystyczne, damskie chórki..
No i już wiemy wszystko. Teraz wypadałoby wymienić numery, które się na płycie wyróżniają („Hell Rising Woman”, „Girls of the 80s” , „Ain’t no Rest in Rock n Roll”, „Psycho City” i” Wrecking Ball Crew”) i zakończyć recenzję. Więcej nie ma sensu o niej pisać, bo i kurde się nie bardzo da, i kurde nie ma o czym – równo, wesoło, rockowo i melodyjnie. Nadmienię tylko, że poprzednie trzy krążki podobają mi się jednak nieco bardziej, przynajmniej drugi i trzeci. Dlatego będzie osiem gwiazdek, ale z dość dużym minusem.
Poza tym nie wiem, skąd się wziął wydziergany na ramieniu wokalisty orzeł w koronie.