Dobra, niech będzie. Zostajemy w klimatach „redhotowych”. Tym razem zajmiemy się czwartym krążkiem – „Mother’s Milk” z 1989 roku. Znów nietypowym (i przede wszystkim niedocenionym). Muzycy unikają grania na koncertach jego zawartości (ostał się jedynie „Higher Ground”). Czyli podobnie jak w przypadku „One Hot Minute”.
Po wydaniu wyśmienitego „The Uplift Mofo Party Plan” niekoniecznie dobrze działo się w szeregach kalifornijskiej grupy. Anthony Kiedis i Hillel Slovak (gwoli przypomnienia: gitarzysta) popadli w poważne uzależnienie od narkotyków (heroina). Tak poważne, że drugi z nich umarł 25 czerwca 1988 roku (krótko po zakończeniu trasy promującej najnowsze dzieło). Następnie perkusista Jack Irons opuścił Red Hotów na rzecz Pearl Jam. Wokalista i basista musieli od nowa skompletować skład. Tymczasowo – jak się okazało – zatrudnili bębniarza z Dead Kennedys (D.H. Peligro) oraz gitarzystę P-Funk (DeWayne’a McKnighta). Szybko opuścili pokład, gdyż nie zgrali się z Flea i Kiedisem. Na ich miejsce wskoczyli: John Frusciante (kolega Peligro) oraz Chad Smith. Pierwszy – fan zespołu (dużo młodszy od reszty składu), który oczarował na przesłuchaniach. Drugi – „zbyt dobry, żeby go wypuścić” (słowa wokalisty). Tak oto narodził się najmocniejszy (i najlepszy) skład Papryczek. Skład, który nagrał przełomową płytę w karierze. Dzięki niej wyszli z undergroundu i awansowali o klasę wyżej.
Pomógł im w tym „Higher Ground” (hit Steviego Wondera z 1973 roku) wylansowany przez radiowców - z basowym motywem przewodnim, metalowym riffem i punkową końcówką. Oto pierwszy (wielki) przebój RHCP. Jak już jesteśmy przy hitach, to mamy jeszcze „Knock Me Down”, czyli pierwszy singiel. Ballada (poświęcona zmarłemu gitarzyście) z klawiszami w tle i soulową wstawką (śpiewa pani Vicki Calhoun). Zmieniamy biegun na energiczny. Pierwszy przykład z brzegu – „Subway To Venus”. Tak naprawdę jedyny, który nawiązuje do tradycyjnego funku (sekcja dęta to echo współpracy z Clintonem). Energię, a także ostre gitary, reprezentuje „Stone Cold Brush” (maczał w niej palce Peligro - podobnie jak w „Sexy Mexican Maid”). Wyróżnia się, umieszczonymi w środku, odgłosami szczytowania z filmu pornograficznego.
Znów wracamy do klimatów łagodniejszych. „Taste The Pain” (z chóralnym zaśpiewem w refrenie) oraz „Good Time Boys”, który dotyczy muzycznej sceny Los Angeles. W tekście wymienieni są m.in. Fishbone, a w środku mamy wsamplowane fragmenty „White Girl” zespołu X oraz „Bonin In The Boneyard” ekipy Norwood’a Fishera. Pomysłowi są.
Na koniec zostawiłem (podobnie jak w przypadku płyty z Navarro) rzeczy mniej poważne i miniaturki. Najlepsza z nich to „Pretty Little Ditty” (reedycja z 2003 roku przyniosła dłuższą wersję). Jest to rezultat jamów z Frusciante podczas szczęśliwego przesłuchania, w którym został jednogłośnie przyjęty. W 1999 roku grupa rap-metalowa Crazy Town wykorzystała sampel z fragmentem kompozycji i użyła go w swoim największym przeboju – „Butterfly”. „Magic Johnson” to istny hymn wychwalający (w tle odgłosy meczu) gracza Los Angeles Lakers (drużyna koszykarska, której wiernie kibicują). Za wygłup można uznać „Punk Rock Classic”. Jak tytuł wskazuje - mamy do czynienia z punkowym tempem, ale na końcu czeka nas niespodzianka w postaci cytatu ze „Sweet Child O’Mine” z repertuaru Guns N’ Roses. Znajdziemy też rzeczy, które można byłoby spokojnie wyrzucić. Mianowicie kower Hendrixa „Fire” (odstaje od reszty pod względem brzmieniowym – został nagrany za czasów „Freaky Styley”) oraz nijaki (bez przebojowego momentu) „Nobody Weird Like Me”.
Teraz rzeczy pozamuzyczne. Nie zapominajmy o charakterystycznej (naga modelka trzyma pomniejszonych muzyków na ramionach) i konkretnej okładce (poprzednie były, lekko ujmując, nieznośne), a także o świetnym brzmieniu, za które odpowiedzialny jest Michael Beinhorm (nie samym Rubinem się żyje).
„Mother’s Milk” to pierwszy komercyjny sukces w historii Red Hot Chili Peppers. Zapewnił zespołowi złotą płytę (500 tysięcy sprzedanych egzemplarzy). Pod względem muzycznym - smaczna przystawka przed daniem głównym, jakim niewątpliwie jest „Blood Sugar Sex Magik”.