Zupełnie bez echa mogłaby u nas przemknąć ta płytka przez nikogo niezauważona, bo nie zawiera jakichś powalających i niezwykłych numerów. Ot, progresywny standard. Pierwszym wabikiem jest jednak kraj, z którego pochodzi Hope To Find. Nie są to bowiem Niemcy, Francja, Holandia, Szwecja czy nawet Hiszpania, tylko… Turcja. Przyznacie, że z tego rejonu rzadko coś trafia do polskiego, artrockowego słuchacza. No ale wreszcie trafiło.
Wabikiem numer dwa powinien być fakt, iż Turcy w ogóle nie podkreślają muzycznie swojego pochodzenia, jak to zazwyczaj bywa w wypadku kapel z tego kulturowego regionu. Nie mamy zatem, tak modnych dziś u wielu, orientalizmów.
To skromna płytka, w zasadzie 4 – utworowa EP-ka i niespełna 30 minut muzyki. Do tego wypalona, a nie wytłoczona, choć z ładnym nadrukiem i w grubym digipacku. Bo to debiutanci, którzy zaczęli działać w 2003 roku (grupa powstała z inicjatywy dwóch gitarzystów: Zafera Yüksela i Seçkina Can Koyuncu). Piątka muzyków szykuje się tak naprawdę do wydania debiutanckiego albumu a „Still Constant”, zarejestrowany między lipcem a październikiem ubiegłego roku, jest jego zapowiedzią.
Zapowiedzią w tradycyjnym stylu. Cztery numery, oscylujące w granicach 6 – 7 minut, zdradzają inspiracje szeroko pojętym progresywnym rockiem zaczynając od Porcupine Tree, Dream Theater, Pain Of Salvation i Riverside (u boku naszej kapeli muzycy nawet wystąpili w maju tego roku podczas koncertu w Stambule) a na Pendragon, z okresu ostatniego „Pure”, kończąc. Wiele o klimacie tej płyty mówi już rozpoczynający ją „The Grand Opening” (cóż za „skromny” tytuł!). Bardzo motoryczny i transowy, oparty na jeżozwierzowej gitarze, uzupełniony gdzieś w środku quasi – jazzową wstawką. Najzacniej prezentuje się, chwilami mocno „dreamtheaterowy” „Witness Of Happiness” z nerwową rytmiką i ciekawym gitarowym solo. Po przeciwległej stronie stoi bardziej stonowany „City Soul”, do którego kapela nakręciła zresztą promujący klip.
Nie powala wokal Zafera Yüksela, bez jakiejś szczególnej ekspresji i wyrazu. Ma się wrażenie, że frontman Hope To Find momentami przechodzi obok kompozycji. Mimo wszystko to przyzwoita rzecz i absolutnie warto poczekać na pełnowymiarowy debiut.
PS. Wszystkie kompozycje znajdujące się na tej EP-ce są do odsłuchania w całości na profilu MySpace formacji. Polecam.