Litewska formacja The Skys świętowała w ubiegłym roku dwudziestolecie istnienia. Swój jubileusz uczciła rocznicową płytą Journey Through The Skies i o niej właśnie trochę słów za chwilę tu padnie. Biorąc jednak pod uwagę charakter albumu przybliżmy nieco samą grupę. Tym bardziej, że progresywno – rockowa scena u naszych północno – wschodnich sąsiadów tak aktywna jak w Polsce nie jest i The Skys może się wydawać nieco… egzotycznym zjawiskiem.
Powstali w Wilnie w 1995 roku. Twórcą i liderem grupy jest gitarzysta, wokalista i kompozytor Jonas Čiurlionis. Na swoim koncie mają pięć wydawnictw, z których trzy - Postmodern Game (2004), Colours of the Desert (2011) i Journey Through The Skies (2015) – można potraktować jako pełnowymiarowe krążki. Przed nimi artyści opublikowali jeszcze Civilized (1997) i Dreams (1999). Miłośnikom progresywnego rocka w Polsce znani są przede wszystkim z albumu Colours of the Desert, bo wraz z nim rozpoczęli intensywną promocję nad Wisłą. Zagrali u nas kilkadziesiąt koncertów i zdobyli główną nagrodę na festiwalu im. Pawła Bergera oraz specjalne wyróżnienie na festiwalu im. Miry Kubasińskiej. O tym, że nie są jakimiś tam autsajderami zza wschodniej granicy świadczy fakt, iż udaje im się zapraszać na swoje albumy całkiem znane nazwiska. I tak wspomniany Colours of the Desert produkował John Young (Scorpions, Bonnie Tyler), zaś na samym krążku pojawili się gościnnie gitarzysta Dave Kilminster (Roger Waters), wokalistka Anne Marie Helder (Mostly Autumn, Panic Room), saksofonista Snake Davis (Eurythmics, Paul McCartney, Ray Charles), czy perkusista Martin Beedle (Cutting Crew, Sarah Brightman). Wspomniani Helder i Beedle pokazali sięi na Journey Through The Skies, na którym możemy usłyszeć jeszcze Snowy’ego White’a, czy Roberta Townsenda (Steve Hackett).
Krążek Journey Through The Skies ma retrospektywny charakter i zawiera dwanaście nagrań zarejestrowanych w ubiegłym roku, jednak pochodzących z dwudziestu lat kariery The Skys. Są zatem choćby cztery numery z Civilized (This Is What You’ve Got, Take A Look Inside, Should Stop Now, The Wings Of The Night), dwa nagrania z Dreams (Dreams, Virtual Reality), czy Broken Sounds Of Truth z Postmodern Game. Jest też najstarsze nagranie w ich historii - One Saturday Of The Spring – powstałe w latach dziewięćdziesiątych, ponoć dopiero teraz po raz pierwszy profesjonalnie zarejestrowane.
Mimo iż kompozycje powstawały w różnym czasie materiał brzmi bardzo spójnie stylistycznie i daje dobry obraz ich twórczości. To oczywiście progresywny rock z całym instrumentalnym bogactwem i aranżacjami, ciekawą melodyką, solowymi popisami gitarowymi i licznymi formami klawiszowymi, także tymi Hammondowymi. Co ciekawe, muzycy wcale nie epatują tu długością utworów, tak charakterystyczną dla stylu. Te są krótkie, kilkuminutowe, o wręcz radiowej długości, zawierają jednak w sobie wiele wątków. Słychać bezwzględnie inspiracje muzycznymi latami siedemdziesiątymi, na przykład Floydami, ale da się też zauważyć wpływy współczesnych progowych grup, choćby Mostly Autumn. W tę stronę kieruje ich twórczość lekko chropawy głos Jonasa Čiurlionisa przypominający ten Bryana Josha oraz powiązane z nim żeńskie wokale Bozeny Buinickiej. Ale i muzycznie niektórym utworom brakuje tylko owego folkowego szlifu, aby zbliżyć się do twórczości wspomnianej brytyjskiej grupy.
The Skys stara się urozmaicać swoje piosenki. Mamy w nich elementy muzyki dawnej (The Rain), trochę orientalizmów (The Ancient Indian's Song), czy ładne saksofonowe i gitarowe figury (Should Stop Now). No i jest tu wreszcie sporo melodyjnego, często klimatycznego i nastrojowego grania, które przypadnie do gustu wielbicielom artrockowej formy (Virtual Reality). A całości dopełnia kolorowa, tak charakterystyczna dla zespołów z progresywnej szuflady, szata graficzna z okładką i licznymi, pełnymi symboliki grafikami we wnętrzu, autorstwa Rezo Kaishauriego.
Cóż, The Skys i Journey Through The Skies to nie tylko muzyczna ciekawostka z kraju, który może się wydawać rockowemu słuchaczowi z Polski, nieco egzotycznym. Bo to formacja ze sporym już dorobkiem i dużymi ambicjami. Grupa, którą warto zauważyć i której warto posłuchać.