Boris Blank to kultowy artysta związany ze sceną muzyki elektronicznej. Filar formacji Yello przez ponad 40 lat z powodzeniem wyznaczał trendy, kierunki myślenia i komponowania wśród młodszych kolegów. Wypełniał muzyczną przestrzeń inteligentnymi samplami, innowacyjnymi połączeniami dźwięków i pokręconymi beatami. Po wielu latach kariery Boris postanowił wydać to, co tworzył na przestrzeni tak wielu lat sam – na albumie Electrified znalazły się zarówno utwory z lat 70., jak i te całkowicie współczesne.
Od pierwszych dźwięków możemy być pewni, że mamy do czynienia z materiałem bardzo surowym, minimalistycznym, ale też dość trudnym w odbiorze. Motywy trzymane są przez kilka minut, pojawiają się jedynie drobne przeszkadzajki, a całość jest bardzo transowa i pulsująca. Momentami jest delikatniej, ale często wjeżdża też potężne uderzenie dźwięku (jak np. w „Future Past”). W wielu przypadkach muzyka elektroniczna przeradza się w muzykę tła, niczym ścieżka dźwiękowa do oryginalnego filmu lub futurystycznej gry. Czasami nie mogę też pozbyć się wrażenia, że to co słyszymy to tylko szkice, podkłady albo muzyczne zabawy Borisa. Za każdym razem są to jednak dźwięki niezwykle inspirujące, pełne ciekawego i zaskakującego brzmienia.
Nie jest to muzyka elektroniczna „do tańca”, „do rozrywki”. Na Electrified zdecydowanie więcej jest brzmień typu Deep Forest, Enigma, Jean Michel Jarre, czy Kraftwerk. Może nieco szybciej, mocniej i transowo. W całokształcie album ten pokazuje genialny warsztat jednego muzyka, jego wizjonerskie myślenie i fakt, że wyprzedzał swoje czasy. Wystarczy przesłuchać kilka utworów i od razu wiadomo skąd swoje minimalistyczne pomysły wzięli bracia z Disclosure. Przez wszystkie 40 utworów za jednym zamachem przejść trudno, bo brakuje chwil oddechu, momentów, gdzie muzyka staje się bardziej melodyjna, ale nawet na raty zdecydowanie warto!
Trzeba podkreślić jeszcze genialne brzmienie nagrań – świetne rozprowadzenie po kanałach, czystość poszczególnych dźwięków i zabawa techniką. Electrified to album przestrzenny, wciągający i … wymagający odpowiedniego nagłośnienia. Na wciskanych w uszy słuchawkach nie warto tego nawet odpalać. Spokojnie też można dzięki niemu przetestować każdy porządny sprzęt grający.
Solowy Boris Blank to nie lada gratka dla fanów tradycyjnej muzyki elektronicznej. Dla pozostałych zapewne trudna przeprawa, ale warto spróbować. 7/10 bo selekcja mogłaby być lepsza. Materiał byłby bardziej strawny dla większej liczby słuchaczy, a wciąż doskonały jakościowo.