Reedycja debiutanckiego krążka Holendrów wydana dokładnie dziesięć lat po pojawieniu się oryginału. Początki Trion mają ponoć dosyć przypadkowy charakter, bowiem pomysł na zespól zrodził się u Edo Spanningi z Flamborough Head podczas testowania sprzętu w studiu nagraniowym. Dźwięki, jakie zrodziły się wtedy na tyle zaintrygowały Spanningę, że postanowił ze swoim kolegą z zespołu Eddiem Mulderem i perkusistą Odyssice, Menno Boomsmą stworzyć instrumentalne trio.
Wznowienie Tortoise zawiera jedenaście pierwotnie pomieszczonych na krążku kompozycji oraz dwa dodatkowe nagrania. Trion to klasyczne progresywne trio tworzące rozbudowaną formalnie i bogato zaaranżowaną muzykę instrumentalną. Owo bogactwo widać chociażby w ilości wykorzystywanych, mało rockowych instrumentów, takich jak flet, obój, skrzypce, wiolonczela, czy mandolina. W efekcie tego otrzymujemy muzykę czerpiącą z jednej strony z klasycznego folku, z drugiej zaś z symfonicznego rocka mocno kłaniającego się latom siedemdziesiątym (do nich nawiązuje też okładka wykonana przez Jaspera Joppe Geersa, dla którego – co podkreśla w książeczce – jedyną inspiracją były dzieła Rogera Deana). Te ostatnie przywołuje szczególnie wszechobecny mellotron, znak rozpoznawczy Trion. Jego charakterystyczny nostalgiczny dźwięk nadaje muzyce Holendrów ciekawego klimatu.
Na Tortoise dostajemy głównie utrzymane w średnich, bądź wręcz w balladowych tempach kompozycje, choć i nieco żywszych rzeczy nie brakuje, jak rozpoczynający krążek utwór tytułowy, spore fragmenty The New Moon, czy krótkie Radiation Part 2. Najlepiej jednak wypadają numery mające w sobie nutkę wzniosłości i dostojeństwa, jak The Seagulls, w którym usłyszymy piękne gitarowe solo. Takowe też znajdziemy w kończącym zestaw Endgame. Warto też zwrócić uwagę na niedługi Hindsight, ładnie zaczynający się akustyczną gitarą, do której dołącza po chwili wiolonczela, potem dopiero perkusja, a całość spina udany gitarowy popis. Wykorzystanie fletu chwilami przypomina Camelowe klimaty (Jemetrion). Zresztą, w wymienionej kompozycji pojawia się gitarowa forma, której spokojnie autorem mógłby być Andy Latimer.
Dwa bonusowe nagrania są efektem udziału Trion w projektach sygnowanych przez fiński Colossus. Na potrzeby albumu Decamerone muzycy zarejestrowali kompozycję Fast Forward, zaś na trzypłytową składankę Tuonen Tytär 2, będącą hołdem dla fińskiego rocka progresywnego, nagrali utwór Vanha Surullinen, oryginalnie wykonywany przez grupę Nova. Ciekawostką przy okazji tej kompozycji jest fakt, że możemy na niej usłyszeć niecodzienne dla Trion wokale, za które odpowiadają Margriet Boomsma z Flamborough Head i Jos Harteveld. Interesująco wykonany cover na zakończenie dobrego albumu.