ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
Recenzje albumów w serwisie ArtRock.pl
Recenzja albumu Platypus ─ Ice Cycles w serwisie ArtRock.pl

Platypus — Ice Cycles

 
wydawnictwo: InsideOut Music 2000
 
1. Oh God [4:16]
2. Better Left Unsaid [5:24]
3. The Tower [3:30]
4. Cry [6:15]
5. I Need You [4:17]
6. 25 [5:09]
7. Gone [6:42]
8. Partial To The Bean (a tragic American quintogy) [10:33]
a) intro pompatous [0:21]
b) Yoko Ono [1:27]
c) Yoko two-no [1:01]
d) Yoko three-no [2:13]
e) platmosis [1:16]
f) Yoko againo [2:08]
g) Yoko outro [2:07]
 
Całkowity czas: 46:08
skład:
Ty Tabor - vocals, guitars, percussion; Derek Sherinian - keyboards; Rod Morgenstein - drums; John Myung - bass;
Album w ocenie czytelników:
Oceń album:

Pokaż szczegóły oceny
Beznadziejny album, nie da się go nawet wysłuchać.
,0
Istnieją gorsze, ale i przez ten ciężko przebrnąć do końca.
,0
Album słaby, nie broni się jako całość.
,0
Nieco poniżej przeciętnej, dla wielbicieli gatunku.
,0
Album jakich wiele, poprawny.
,0
Dobra, godna uwagi produkcja.
,0
Więcej niż dobry, zasługujący na uwagę album.
,0
Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
,0
Absolutnie wspaniały i porywający album.
,0
Arcydzieło.
,1

Łącznie 1, ocena: Arcydzieło.
 
 
Ocena: 7 Więcej niż dobry, zasługujący na uwagę album.
03.11.2000
(Recenzent)

Platypus — Ice Cycles

zyżby kolejna supergrupa? No cóż, ja bym tak Platypusa nie nazwał; w końcu w jego skład wchodzą raczej grajkowie z drugiego planu: Ty Tabor (King's X), John Myung (Dream Theater), Derek Sherinian (ex-Dream Theater) i Rod Morgenstein (Dixie Dregs). Ale bądź co bądź, drugi rząd pierwszorzędnych zespołów to też coś! I rzeczywiście, na swojej drugiej płycie panowie z Platypusa pokazują, że grać potrafią. Ice Cycles to w zasadniczej części siedem sprawnie wykonanych hardrockowych numerów, nadających świetnie do inteligentnego przytupywania nogą (hmmm?). Jednak żaden nie jest w stanie specjalnie porwać progresywnej duszy. Przeszkadza w tym mocno nieciekawy i jakby przytłumiony głos Ty Tybora i pewna monotonia kompozycyjna. Najciekawiej robi się pod koniec. Po moim zdaniem najlepszych, najciekawiej rozwijających się "krótkich" kawałkach: 25 i Gone następuje najdłuższy, instrumentalny utwór: Partial To The Bean. Panowie zdecydowanie podkręcają tempo i od razu robi się bardziej progresywnie. Ton całemu nagraniu wydaje się nadawać Derek Sherinian, którego charakterystyczny styl i brzmienia natychmiast kojarzą się z jego solową płytą Planet X. W całym utworze popisuje się on doskonałą techniką, która udowadnia, że Derek bynajmniej nei został zwolniony z Dream Theater za brak umiejętności. Szczególnie Fragment Yoko Ono (cały utwór jest drobno poszatkowany na osobne ścieżki), będący technicznymi wywijasami opartymi na pokręconych rytmach, mógłby spokojnie znaleźć się na Planet X. Dalej robi się coraz spokojniej, a nawet odrobinę spacerockowo, aby pod koniec ponownie przyspieszyć. Partial To The Bean to znakomita podróż przez muzyczne style, ale niestety, to już ostatni utwór na płycie, która trwa tylko 46 minut.

Ice Cycles to bez wątpienia świetnie zrealizowana i wykonana płyta, a jednak wywołuje u mnie uczucie pewnego niedosytu. Powiedziałbym, że brak tu pewnej "namiętności". Jest to przede wszystkim winą wokalisty, który nie potrafi nadać swego śpiewowi żadnego ładunku emocjonalnego. Również w grze na gitarze Ty Tabora nie słychać własnego charakteru, co uderza szczególnie, gdy Platypusa posłucha się zaraz po The Flower Kings, lub Transatlantic. Płyta jest zatem dobra, ale w większości bez charakteru, bo żaden z muzyków nie ma na tyle charyzmy, by go nadać. I tym właśnie różni się "pierwszy rząd" od "drugiego"...

 
Słuchaj nas na Spotify
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.