ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
Recenzje albumów w serwisie ArtRock.pl
Recenzja albumu Nathan Mahl ─ Clever Use of Shadows w serwisie ArtRock.pl

Nathan Mahl — Clever Use of Shadows

 
wydawnictwo: Mahl Productions 1998
 
1. Without Words [9:50]
2. Clever Use of Shadows [10:20]
3. Orgasmik Outburst II [2:42]
4. Machiavelique [6:41]
5. Beyond the Rims of Despair [9.16]
6. Something Like That [8:23]
7. The Rubber Cage [5:51]
8. Call to Arms [9:08]
 
Całkowity czas: 62:05
skład:
Guy LeBlanc - keyboards, vocals and percussion; Alain Bergeron - drums, percussion; Jose Bergeron - guitar, effects, French vocals; Claude Prince - bass;
gościnnie:
Paul Desgagne - alto and tenor sax;
 
Album w ocenie czytelników:
Oceń album:

Pokaż szczegóły oceny
Beznadziejny album, nie da się go nawet wysłuchać.
,0
Istnieją gorsze, ale i przez ten ciężko przebrnąć do końca.
,0
Album słaby, nie broni się jako całość.
,0
Nieco poniżej przeciętnej, dla wielbicieli gatunku.
,0
Album jakich wiele, poprawny.
,0
Dobra, godna uwagi produkcja.
,0
Więcej niż dobry, zasługujący na uwagę album.
,0
Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
,0
Absolutnie wspaniały i porywający album.
,2
Arcydzieło.
,0

Łącznie 2, ocena: Absolutnie wspaniały i porywający album.
 
 
Ocena: 8+ Absolutnie wspaniały i porywający album.
25.11.1998
(Recenzent)

Nathan Mahl — Clever Use of Shadows

Nie wiem, czy ktoś w Europie słyszał o tym kanadyjskim zespole jeszcze rok temu, choć panowie grają już od ponad dziesięciu lat. Mam nadzieję, że rok obecny będzie tym przełomowym i muzyka Nathan Mahl zdobędzie sobie uznanie na jakie zasługuje. Ja usłuszałem ta nazwę po tym, jak Nathan Mahl okazał się największą niespodzianką czerwcowego festiwalu NERFest w Stanach Zjednoczonych. Dzięki uprzejmości zespołu mogę teraz słuchać ich ostatniej płyty i... odkryć dla Was kolejny muzyczny klejnot!
Po krótkim "ostrzeżeniu" - odgłosach świszczących kul i lecących samolotów - zostajemy "zaatakowani" bardzo gęstą muzyką. Choć zestaw instrumentów jest dość klasyczny (gitara, klawisze, bas, perkusja), to każdy z instrumentalistów dokłada do muzyki swoją, mocno złożoną partię, tworząc bardzo energetyczną, choć nie od razu przyswajalną mieszankę. Jednak wkrótce, gdy z muzycznej masy wyłonią się niepospolitej klasy melodie, jej zażywanie staje się bardzo wciągające. Miłośnicy zakręconych klimatów bliskich Gentle Giant będą w siódmym niebie. Dużo jest tu wpływów jazzu (szczególnie jazzowy jest saksofon w Beyond The Rims Of Despair, a także muzyki klasycznej, a nawet... dawnej (piękna, "barokowa" partia gitary akustycznej w Machiavélique). Moim ulubionym utworem jest Something Like That, gdzie muzycy zawarli chyba największy przekrój różnych klimatów, a otwierający temat na klawiszach, oparty na bardzo "musującym" rytmie po prostu mnie zniewala.
Brzmieniowo płyta, nie odbiegając daleko od nagrań Gentle Giant, lokuje się pewnie w szufladce pod nazwą "retrogressive". Podobnie, jak bracia Shulman, klawiszowiec Guy LeBlanc wykorzystuje bardzo wiele brzmień, zawsze pasujących do muzyki i nigdy "przesłodzonych". Umiejętności wszystkich muzyków nie podlegają żadnej dyskusji, są naprawdę znakomici. Właściwie trudno tutaj wyróżnić któregoś z nich, zarówno gitarzysta Jose Bergeron, klawiszowiec Guy LeBlanc, jak i basista Claude Prince mają "Swoje momenty", gdzie wychodzą na pierwszy plan. Również wokal, choć pojawia się tylko w dwóch utworach, jest niezły i na miejscu. Siła zespołu tkwi jednak w doskonałej współpracy wszystkich muzyków.
Trudno mi napisać choćby jedno złe słowo na temat tej muzyki. Nathan Mahl to wyśmienitej jakości rock progresywny, godny polecenia szczególnie miłośnikom jazz-rocka i bardziej zakręconych klimatów.

 
Słuchaj nas na Spotify
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.