Etermedia to debiutancki album krakowskiej formacji Framauro. Zespół o którym naisano już wiele ciepłych słów nie tylko w prasie polskiej, postanowił pokazać że tez umie nagrywać - a nawet i wydawać swoją muzykę. Muzycznie słychać wpływy Genesis, Marillion, Jadis czy IQ oraz próby lirycznego naśladownictwa Fisha. Ostre krytyczne teksty oraz realne tematy przeplatają się z baśniowymi interpretacjami. Jednak najwęcej do powiedzenia ma muzyka. Cały materiał zagrany jest przez dwóch muzyków - nawet obecność elektronicznej perksusji nie burzy brzmienia - ten raczej niemile widziany intrument bardzo skrzętnie wtapia się brzmieniem w utwory. Nie brak gitar akustycznych czy soczystych solówek gitarowych, gra klawiszy ładnie wtapia się w melodię. Nie brak również uniesień, wolnych "medytujących" gitar i ładnych padów. Liryka ostro kłuje po uszach, zajmując słuchacza aktualnymi tematami - coś co prezentuje od zgoła 18 lat Fish przeniesione na grunt polskiej muzyki. Zatrzymać czas, Prasowe papugi Nakarmieni massmediami nawet można nazwać śmiałymi atakami na obecny styl życia. Na uwagę zasługują gry gitar - momentami czysto-metalowe wejścia, ostre wirtuozujące soczyste solówki, dwuakordowe riffy uzupełniane śmiałymi popisami klawiszowymi i ładnie w to wmieszane gitary akustyczne w utworach Etna i Zatrzymać czas. Zespół wspaniale podkreśla momenty uniesień i finałów utworów. Jednak są też słabe elementy - wokal. Nie ukrywam, dla mnie głos musi harmonizować się z muzyką - tym bardziej iść z linią melodyjną, nie obok! Niestety, sposób śpiewania i barwa głosu wokalisty nie pasują do materiału, również chórki nie są zbyt dobrze dobrane. Wokale chórków są za delikatne, za miękkie i wymagają dopracowania. Te zdawałoby się małe uchybienia jednak strasznie obniżają ocenę ogólną. Muzyka może przypaść do gustu każdemu, kto lubi ostre granie i wymyślne art-rockowe melodie ... i kto zniesie wokalistę.