Wychodząc z nurtu yassowej sceny niezależnej, PARALAKSA od początku stanowiła dla mnie ważny dla mnie punkt w muzycznym wszechświecie. Live to trzeci album tego trio, zawierający jeden tylko utwór. W zasadzie więcej nie trzeba, a i podzielić go nie ma jak. Jest to zapis koncertu jaki odbył się w lublińskim klubie Centrala. Koncert zupełnie spontaniczny, w pełni improwizowany miał miejsce 17 kwietnia 2004 roku.
Muzyka oscylująca w niskich rejestrach, basy, loopy, choć nie tylko. Pojawiają się mantryczne zagrania Wojtka, oraz w pełni psychodeliczne klawiszowe piski i krzyki Adama. Niestety, trzeba tej płyty słuchać w całości. Niestety – bo trzeba na te trzy kwadranse rodzinę wyprowadzić z domu. Albo – jak ja, wywieźć na całą noc do teściów. Wówczas tylko replay, replay, replay. Spotkamy tu głosowe sample, jakieś ukryte rozmowy, gramofonowe ślizgi. Trzech muzyków, kilka instrumentów, a dzieje się tu tyle, co na niejednej, poważniejszej (wydawałoby się) płycie jazzowej. Transowe improwizacje, w zasadzie nie do powtórzenia, dlatego płyta jest wyjątkowa. Co ciekawe – podobno już nigdy później tak nie zagrali. Trochę klubowych rytmów, trochę połamanych basowych wiraży. Instrumenty perkusyjne… tak, wirtualne, ale doskonale skomponowane. Wydawać się może, że każdy z muzyków – będąc przecież osobno dużą indywidualnością - nie dogada się z innymi. Tymczasem, zrozumieli się bezbłędnie i to bez zbędnych w tym przypadku słów. Minimalizm, doskonała jazzowa pianistyka, poszukiwania w krainach etno czy post-techno. Zdecydowanie polecam, na każda pogodę i na każdy czas ( oczywiście tylko posiadając minimum czterdzieści minut wolnego czasu).
NOTES:
Rockers Publishing / Rockers Publishing
ROC 05 CD DIGIPACK EAN 5904259351997