Oczywiście nie będę opisywał tego mega-wydawnictwa kawałek po kawałku bo to zwyczajnie nie ma sensu. Album dokumentuje cztery koncerty w legendarnym Red Rocks Amphitheatre z trasy koncertowej promującej album Stand Up z 2005 roku. WOTR jest dostępny w dwóch wersjach. Pierwsza z nich to wybór wybranych fragmentów z 4 koncertów DMB wydany na dwóch płytach CD i jednym DVD. Pełną wersję dokumentującą cały występ zespołu można nabyć przez oficjalną stronę internetową zespołu. Pełna wersja Weekend On The Rocks obejmuje 8 płyt CD i podobnie jak wersja standardowa również płytę DVD.
Skoncentrujmy się na tym co na owej pełnej wersji WOTR można usłyszeć. Mamy tu 12 godzin muzyki wykonywanej przez najlepszą rockową kapelą koncertową świata. Oczywiście nie jest to wydawnictwo dla każdego. Przebrnąć przez taką ilość materiału mogą tylko najbardziej wytrwali fani jam rocka i Dave Matthews Band. Co do oceny to z góry uprzedzam, że w przypadku wydawnictw koncertowych DMB – z reguły daję dychę. Dopiszę tylko, że Weekend On The Rocks, obok Live In Chicago i The Gorge, to mój absolutny faworyt w dyskografii koncertowej Dave Matthews Band.
Jest na tym albumie bardzo wiele fantastycznych wersji najlepszych kawałków DMB. Są również wykonania, moim zdaniem, wybitne. To właśnie na nich postaram się skupić.
Na początek genialne wykonanie wielkiego przeboju The Zombies z 1968 roku – Time Of The Season z dwoma cudownymi solówkami Butcha Taylora na organach Hammonda. Moim skromnym zdaniem obok All Along The Watchtower – Boba Dylana jest to najlepszy cover wykonywany kiedykolwiek przez DMB. Dodam tylko, że na WOTR są jeszcze dwa (nie licząc All Along The Watchtower granego przez DMB prawie zawsze) fenomenalne covery, ale o tym nieco dalej.
The Stone – kawałek z albumu Before These Crowded Streets z „wplecionym” cytatem z klasyka Can`t Help Falling In Love, standardu z 1961 roku, wykonywanego wcześniej m.in. przez Elvisa Pressleya i UB40. The Stone brzmi monumentalnie, mamy tu do czynienia z istną ścianą dźwięków. Niezapomniany moment to wyciszenie po kaskadach potężnych dźwięków zlewających się skrzypiec, instrumentów dętych, gitary akustycznej, instrumentów klawiszowych, potężnej perkusji Cartera Beauforda i basu Stefana Lessarda. Wyciszenie i gromkie „Take my hand, take my whole life too, For I cant help falling in love with you” – śpiewane przez 20 tysięcy fanów a potem już tylko szaleństwo Cartera Beauforda i wielki, wspaniały finał. Jeżeli ktoś nie zna DMB to już po usłyszeniu tego kawałka wie, że nie ma do czynienia z frajerami. Coś wspaniałego – prawdziwe mistrzostwo świata, nie można The Stone zagrać lepiej. Tego trzeba posłuchać.
Bartender – jeden z najbardziej rockowych kawałków DMB wykonany z pasją oraz jakby na deser wspaniała improwizacja jazzowa z Butchem Taylorem i Carterem Beaufordem w rolach głównych. 17 minut wspaniałej muzyki najpierw intensywnie rockowej a pod koniec już tylko klasycznie jazzowej. Z pewnością, obok wersji z The Gorge, jedno z najlepszych wykonań tego wspaniałego nagrania.
Seek Up – no to już jest mistrzostwo świata. Podobnie jak w przypadku Bartendera równie genialna wersję można znaleźć na albumie The Gorge. 22 minuty wspaniałej, wielkiej muzyki rockowej. Nie można grać lepiej na żywo – to jest ideał. Cała masa solówek, improwizacji wpleciony w jeden z najlepszych kawałków jakie Dave Matthews kiedykolwiek napisał. Kawałek, który przez lata od wydania Remember Two Things zmieniał się niewiarygodnie. Piosenka, która jest z zespołem od samego początku i zawsze wywołuje skrajne reakcje podczas koncertów. Moim zdaniem najwspanialszy fragment WOTR.
Smooth Rider, Louisiana Bayou, American Baby (Intro) czyli Stand Up Set – tak jak pisałem przy okazji recenzji albumu Stand Up. Jest na Stand Up kilka kawałków, które nie brzmią zbyt interesująco na płycie, za to na albumie WOTR brzmią wręcz genialnie. Obok Smooth Rider tak samo sprawa się ma z Louisiana Bayou (wykonanie pod koniec WOTR, gościnnie z Robertem Randolphem, które jest również umieszczone na DVD jest wręcz niesamowite). Czasami mam wrażenie, że w przypadku DMB wydawanie albumów studyjnych nie ma żadnego sensu. Zespół sam zwyczajnie miażdży wykonania znane z albumów studyjnych na każdym swoim koncercie. To co DMB zrobili z Louisiana Bayou zwyczajnie powala słuchaczy na kolana. Czegoś tak niesamowicie spontanicznego w życiu nie słyszałem. Po zapoznaniu się z WOTR zupełnie inaczej odbiera się przeciętny album Stand Up. Ale to jeszcze nic – największą pomyłką Stand Up jest American Baby (Intro). Jak to się stało, że jeden z najlepszych kawałków jakie Dave Matthews kiedykolwiek napisał trafił na Stand Up w wersji nieco ponad 1-minutowej. American Baby (Intro) zwyczajnie miażdży słuchaczy swoją mocą. Pełna wersja tego w znacznym stopniu instrumentalnego utworu jest tak dobra, że po jej wysłuchaniu zacząłem się zastanawiać jaka była historia tego utworu. Czy faktycznie powstał on tylko jako intro do American Baby czy też istniał samodzielnie jako większa całość. A z drugiej strony jest w tym jakiś paradoks: DMB wydają coraz słabsze płyty i grają coraz lepsze koncerty.
Blackbird czyli drugi z genialnych coverów na WOTR a zaraz po nim Steady As We Go – jeżeli ktoś kocha The Beatles musi tego posłuchać. Dave Matthews od najmłodszych lat był wielkim fanem The Beatles. Genialny 10 minutowy Blackbird będący istnym popisem Dava Matthewsa i Butcha Taylora jest przepiękny. Jazzująca wersja piosenki znanej z „białego albumu” The Beatles jest wspaniałym hołdem złożonym przez lidera DMB w stosunku do wielkiego brytyjskiego bandu z Liverpoolu. Podobnie sprawa ma się z następującym po Blackbird – Steady As We Go. Tak jak napisałem w recenzji Stand Up – Steady As We Go ma w sobie cos z klimatu ballad The Beatles z późniejszego okresu. Jak dla mnie jest to kolejny wspaniały fragment WOTR – fragment jakby dedykowany The Beatles.
Halloween – tym razem w wykonaniu całego zespołu. Wersja z The Gorge powaliła mnie bardziej ponieważ wykonywana była tylko przez Matthewsa – gitara akustyczna, Lessarda – bass i Beauforda – perkusja. Tym razem do wspomnianej wcześniej trójki dołączyli Boyd Tinsley na skrzypcach, Leroi Moore na saksofonie oraz Butch Taylor na organach. Efekt – oczywiście, jak zawsze w przypadku wykonania Halloween – obawy o to aby Matthews nie stracił głosu i aby któryś z instrumentów zwyczajnie nie wybuchł. Jeżeli ktoś lubi ostrą muzykę rockową powinien tego koniecznie posłuchać. Znam kilka kapel hard rockowych, które ten kawałek może wpędzić w niezłe kompleksy. Co ciekawe, większość z nich pochodzi ze Seattle.
Typical Situation – wspaniała, długaśna wersja jednej z najpiękniejszych ballad DMB. Pochodzący z debiutanckiego albumu Under The Table And Draming utwór nabrał w tej wersji jakby nowego blasku. Wielki popis Leroia Moora – naprawdę przepiękne solo na saksofonie. Kolejny magiczny moment Weekend On The Rocks.
Exodus – kolejny genialny cover DMB. Tym razem na warsztat zespół z Charlottesville wziął klasyczny utwór Boba Marleya. Blisko 20 minut reggae z elementami jazzu, bluesa i rocka. Podobnie jak w przypadku Blackbird, również i tym razem mamy do czynienia z istnym hołdem złożonym przez Matthewsa swojemu kolejnemu idolowi.
A pozatym naprawdę wspaniałe wersje Pig, Drive In Drive Out, Lie In Our Graves, Lover Lay Down. Naprawdę strasznie dużo rewelacyjnej muzyki jazz-rockowej dla maniaków DMB. Polecam wszystkim fanom dobrego rocka.
Don`t burn the day