ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
Recenzje albumów w serwisie ArtRock.pl
Recenzja albumu Liquid Tension Experiment ─ Liquid Tension Experiment w serwisie ArtRock.pl

Liquid Tension Experiment — Liquid Tension Experiment

 
wydawnictwo: Magna Carta 1998
 
1. Paradigm Shift [8:54]
2. Osmosis [3:26]
3. Kindred Spirits [6:29]
4. The Stretch [2:00]
5. Freedom Of Speech [9:19]
6. Chris And Kevin's Excellent Adventure [2:21]
7. State Of Grace [5:01]
8. Universal Mind [7:53]
9-13 Three Minute Warning [28:31]
 
Album w ocenie czytelników:
Oceń album:

Pokaż szczegóły oceny
Beznadziejny album, nie da się go nawet wysłuchać.
,2
Istnieją gorsze, ale i przez ten ciężko przebrnąć do końca.
,0
Album słaby, nie broni się jako całość.
,0
Nieco poniżej przeciętnej, dla wielbicieli gatunku.
,0
Album jakich wiele, poprawny.
,0
Dobra, godna uwagi produkcja.
,1
Więcej niż dobry, zasługujący na uwagę album.
,0
Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
,5
Absolutnie wspaniały i porywający album.
,8
Arcydzieło.
,32

Łącznie 48, ocena: Absolutnie wspaniały i porywający album.
 
 
Brak oceny
Ocena: * Bez oceny
16.10.1998
(Recenzent)

Liquid Tension Experiment — Liquid Tension Experiment

Liquid Tension Experiment to jedna z kilku zrealizowanych ostatnio przez firmę Magna Carta "projektów" - czyli płyt nagranych przez "supergrupy" muzyków znanych z innych zespołów. Nazwiska tworzące skład LTE, wymienione na okładce płyty: Tony Levin (King Crimson), John Petrucci, Mike Portnoy (obaj Dream Theater) i Jordan Rudess (chyba najmniej znany we Europie, choć bardzo ceniony za oceanem) wydają się być gwarancją dobrej muzyki. Tym niemniej skóra lekko mi ścierpła, gdy po przejrzeniu książeczki przeczytałem, że na stworzenie tej muzyki - a więc napisanie i nagranie całego materiału - grupa miała do dyspozycji praktycznie tylko 6 dni! Czy nagrywanie na siłę płyty pod silną presją czasu może zakończyć się sukcesem? A jednak udało się. Mike Portnoy opisując szczegółowo historię nagrania tego albumu stwierdził, że były to najbardziej magiczne, kreatywne i szalone dni w jego życiu. Muzyka zarejestrowana przez ten doborowy kwartet emanuje energią i radością grania. Samo brzmienie, choć zasadniczo metalowe, jest bardzo żywe i bogate, i odbiega daleko od dokonań Dream Theater, co nie może dziwić. Również sam styl budowania kompozycji podobny jest tego z najlepszych lat "Teatru Marzeń". Na dynamicznych riffach rozwijają się znakomite solówki Johna Petrucci i Jordana Rudessa, dużo jest kontrastów i innych typowo progresywnych elementów. Podstawowa część płyty składa się z czterech dłuższych utworów i krótszych, łagodniejszych przerywników pomiędzy nimi. Do tego mamy spokojny, melodyjny utwór State Of Grace, zagrany tylko w duecie przez Petrucciego i Rudessa. Zupełnie inna historia to ostatnie nagranie na płycie, zatytułowane Three Minute Warning. Wbrew swemu tytułowi, trwa ono aż 28 minut, a jest zarejestrowanym całkowicie na żywo jednym z szalonych dżemów grupy. Bardzo interesująco się rozwija i świetnie oddaje atmosferę, jaka panowała przy powstawaniu płyty. Dla niektórych jest nawet najlepszym nagraniem na płycie, ja może aż tak skrajny nie będę - wolę bardziej przemyślane i "poukładane" kompozycje z pierwszej części płyty.
Podsumowując, jest to album godny polecenia wszystkim miłośnikom Dream Theater i tym progfanom, którzy nie boją się szybkiego i ostrego grania. Mam też nadzieję, że poprzez takie wydawnictwa firmie Magna Carta uda się zainteresować swoją działalnością tych fanów, którzy ograniczają się do słuchania zespołów z progresywnej "pierwszej ligi".
 
Słuchaj nas na Spotify
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.