01. Dehumanizacja? 02. Czy Masz Coś Czego Się Trzymasz? 03. Papier/Popiół? 04. Jestem Gdzie Jestem 05. Nie Jestem Kontrolowany 06. Senny 07. Ty Wiesz 08. Wybuch 09. Druga Strona 10. Na Linie
skład:
Jenny - gitara i muzyka;
Sanchez – śpiew i słowa;
Sory – bas;
Sova – klawisze;
Sin&Bad – bębny;
Sanchez - śpiew i słowa
Trzy kwadranse DEHUMANIZACJI. Napiszę bardzo krótko. Płyta jest po prostu R E W E L A C Y J N A. Dawno nie słyszałem tak ciekawych dźwięków. Postpunkowe granie, troszeczkę pachnące klimatem Anarchy In The UK. Na początku pojawiło mi się skojarzenie z Siekierą może dlatego, iż jej album, zremasterowaną Nową Aleksandrię zakupiłem ostatnio i namiętnie słuchałem. Gdy jednak posłuchałem DHM dłużej, odkryłem nawiązania do takich zespołów jak Killing Joke czy Joy Division. Muzyka bardzo dobrze komponuje się z tekstami. Rytmy się zmieniają. Sekcja jest dobrze zgrana ze sobą. Jakże brakuje takiej muzyki, muzyki, która zmusza nas do myślenia, która nie jest łatwa w odbiorze – kiedy jednak się do niej przekonamy... będziemy bardzo, bardzo zadowoleni. Zespół z Puław stworzył coś, co daje nam przeświadczenie, że dobra muzyka jest, żyje, przetrwała i rozwija się, że interesujące zespoły będą się dalej pojawiać. Jednocześnie napawa nas obawą przed możliwością prezentacji tej muzyki w szerszym gronie. Muzyka jest absolutnie niekomercyjna i dzięki temu – a może przez to – nie ma szans na szerszą promocję. Tym razem nie odniosę się bezpośrednio do żadnego z utworów na płycie. Płyta podoba mi się w całości. Jest zróżnicowana, ale spójna. Jest mocna i żywiołowa. Nie byłem na ich koncercie we Wrocławiu (kolizja terminów), niemniej jednak z pewnością wybiorę się na spotkanie z Disco Heine Medina w najbliższym możliwym terminie i mam nadzieję, że zostanę
ZDEHUMANIZOWANY
mój cień jest dziś szybszy ode mnie
oko biegnie do ciebie i ślepnie
to co konieczne wydaje się być
niepotrzebnie a parszywe to
co zwykle święte
jestem senny
jestem senny
tak długo patrzę
jestem senny
zmęczony marszem
o popatrz tylko jak tu bezludnie
ciemne przeżute popołudnie
widzę jak patrzysz ale spójrz
jeszcze smutniej to mnie na chwilę
wyciągnie z próżni
jestem senny
jestem senny
tak długo patrzę
jestem senny
zmęczony marszem