W tym roku mija dokładnie pięćdziesiąt lat od wydania amerykańskiego debiutu The Soft Machine autorstwa kolektywu o tej samej, co album nazwie. Wywodzący się ze sceny kanterberyjskiej psychodeliczny fenomen nacechowano przez lata jazzową wirtuozerią i rockowym temperamentem oraz sporadyczną dawką lirycznej nastrojowości. Obecny skład Soft Machine sięga początku lat 70., kiedy to „zbiedzy” z formacji Nucleus śp. Iana Carra – John Marshall (1971) i Roy Babbington (1973) – zastąpili godnie reprezentujących go podówczas Roberta Wyatta (perkusja) i Mike’a Ratledge’a (bas, organy). Jeszcze w 1975 roku doszedł do grupy John Etheridge, przejmując obowiązki po wpływowym mistrzu gitary Alanie Holdsworthie. Przeszło trzy dekady później, tj. w 2006 roku szeregi Maszynistów zasilił znany ze współpracy z Gongiem – międzynarodowym tworem muzycznym o wątłych (jeżeli nie wątpliwych) kanterberyjskich korzeniach – saksofonista i flecista Theo Travis, który wyręczył będącego w terminalnym stanie zdrowotnym wieloletniego „fujarę” Softów Eltona Deana. Obecnie nawet usunięto z nazwy słowo „Legacy” po nader udanym krążku Burden of Proof (2013), utrzymanym – jak trafnie to określił Travis – w konwencji psychodelicznego, bluesowego jazzu progresywnego z domieszką kreatywnej free improwizacji. Widocznie ciężar przedstawionych na płycie dowodów artystycznego rzemiosła czwórki muzyków był na tyle przekonujący dla nich samych, iż postanowili powrócić do pierwotnej nazwy zespołu, aby uczcić należycie obchodzony koncertowo w tym roku ów złoty jubileusz.
Wydany późnym latem, nakładem MoonJune Records, Hidden Details jest być może najciekawszą propozycją, sygnowaną przez obecny line-up Soft Machine, od czasu kompilacyjnego Live Adventures (2010). Od pierwszych minut otwierającej płytę kompozycji tytułowej słyszymy dźwięki przesterowanej gitary Etheridge’a, przecinające powietrze z podobną intensywnością i siłą, co niektóre organowe sola Ratledge’a z pierwszych płyt zespołu (por. Plus Belle Qu’une Poubelle, As Long As He Lies Perfectly Still). Podobnie jak na Burden of Proof sentyment i poszanowanie dla dokonań trzeciego i siódmego podług klasyfikacji Edwarda Macana (autor książki Rocking the Classic: English Progressive Rock and the Counterculture) line-upu grupy stanowią niezmiennie stały element krajobrazu muzycznego Hidden Details. Takie utwory, jak Out Bloody Rageous, The Man Who Waved at Trains z repertuaru Softów czy zupełnie nowy Life on Bridges Travisa odwołują się mniej lub bardziej czytelnie do minionej przeszłości zespołu, przy czym temu ostatniemu z wyżej wymienionych najbliżej jest do epokowego w dziejach grupy, monumentalnego Facelift. „Kosmicznego plumkania” birminghamczyka na pianinie elektrycznym Rhodesa – jak określił to we wkładce do płyty Sid Smith – słucha się z nie mniejszym rozrzewnieniem, co niegdyś błyskotliwej, intuicyjnej gry Ratledge’a na organach. Pomysłowości i melodyjności nie można odmówić także partiom solowym Travisa. Choćby pochodziły z samego środka najbardziej żywiołowej i fantazyjnej improwizacji, to przejrzystością i naturalnością bliżej im do malowniczości rocka progresywnego aniżeli erudycyjności jazzu. Wkład najmłodszego z Maszynistów w powstawanie niniejszej płyty jest nieoceniony, co słychać w przepojonych liryzmem utworach The Man Who Waved at Trains, Fourteen Hour Dream i Breathe, będących pokłosiem solowej twórczości ambientowej saksofonisty i flecisty z Birmingham. Okazuje się, że niezgorszą rękę do tak zwanych pościelówek ma również Etheridge, który jest autorem dwóch całkiem przyzwoitych jazz-rockowych ballad, a mianowicie Heart off Guard i Broken Hill. W innych, równie zresztą ciekawych przypadkach gitarzysta ten albo zieje bluesowym ogniem (One Glove), albo też zmusza swój instrument do karkołomnej wspinaczki po skali, jakby pozamieniał się gadżetami z dawnym organistą Soft Machine Mikiem Ratledge’em i chciał podkreślić dobitnie swój status lidera w grupie muzycznej. Co ciekawe, po poznańskim koncercie Softów w maju 2011 roku to właśnie Etheridge udzielił nam pierwszy wywiadu, tym samym sugerując, kto jest głównym zawiadowcą wśród Maszynistów.
Hidden Details nie wnosi w sumie nic nowego do brzmienia kolektywu z Canterbury, powiela jedynie muzyczne pomysły gatunkowe, które zostały już zdefiniowane przez zespół w składzie Elton Dean/John Etheridge/Hugh Hopper/John Marshall na wydanej w 2006 roku płycie Soft Machine Legacy. Tymczasem obsadzenie oficjalnie po śmierci legendy Eltona Deana w roli saksofonisty Theo Travisa – autora wielu albumów ze współczesną muzyką elektroniczną – okazało się strzałem w dziesiątkę i przyczyniło do pewnej kosmetycznej zmiany brzmienia Soft Machine AD 2006. Zmiana ta polegała na tym, że w nieco już „spierzchnięte”, mainstreamowe jazz fusion tchnięto więcej życia, świeżości i przestrzeni. Hidden Details poświadcza zaletę tej drobnej, acz konstruktywnej reorientacji muzycznej, będąc najciekawszym od czasu dekadenckiego Land of Cockayne epizodem w historii rozmuzykowanych „biskupów kanterberyjskich”.