Aktywny zawodowo od 1993 roku – wówczas zadebiutował płytą jazzową 2am – brytyjski saksofonista, klarnecista i flecista Theo Travis nagrywał z różnymi artystami, takimi jak John Marshall, Daevid Allen, Palle Mikkelborg, Tim Bowness, Steven Wilson, Steve Lawson i Robert Fripp. Z tym ostatnim w zawiązanym w 2007 roku projekcie o czytelnej nazwie Travis & Fripp zarejestrował krążek Thread utrzymany stylistyce ambient music. Do dziś duet ten nagrał trzy płyty studyjne (Thread, Follow i Discretion). Opierały się one w głównej mierze na zapętlonych dźwiękach fletu, saksofonu altowego i gitary elektrycznej sprzęgniętej z systemem Frippertronics. W ten sposób autorzy Between the Silence nadali swym utworom przestrzennego brzmienia, efektu kolażu i nieodpartego wrażenia gry kilku muzyków równocześnie.
Miłość do eksperymentów dźwiękowych u Frippa zrodziła się jeszcze w latach 60., gdy liderował nowo powstałej wówczas grupie King Crimson, co słychać zwłaszcza w utworze Moonchild. Niedługo potem nagrał wraz z Brianem Eno No Pussyfooting (1973), wprowadzając ww. Frippertronics – technologię służącą do robienia kolaży dźwiękowych.
Z racji różnicy pokoleniowej Travis pierwszym eksperymentom oddał się dość późno, bo dopiero w roku 2003, gdy pojawiła się w sprzedaży ascetyczna i kliniczna Slow Life. Wtenczas posłużył się on jedynie fletem altowym, którego dźwięki intuicyjnie zapętlał. Na kolejnych tego typu przedsięwzięciach z muzyką ambient birminghamczyk zestawiał zwykle flet z saksofonem altowym, co wychodziło znacznie lepiej niż na protoplaście, o czym przekonacie się słuchając wzbogaconej o partie wiolonczeli kapitalnej płyty Open Air z 2017 roku.
Between the Silence jest z kolei pewnego rodzaju podsumowaniem współpracy dwóch wyśmienitych muzyków, którzy, ażeby nie skostnieć w swym codziennym rzemiośle artystycznym, postanowili udowodnić nam, iż potrafią też doskonale poruszać się po obrzeżach głównego nurtu rocka i jazzu. I tak miesiąc temu ukazał się Between the Silence – potrójny album z zapisem trzech różnych koncertów projektu Travis & Fripp. Dwa z nich odbyły się w All Saints Church w Broad Chalke (2009) i Pittville leżącym na przedmieściach Cheltenham (2010), natomiast trzeci – w wytwornym namiocie estradowym podczas festiwalu w Bath (2010). Koncerty te miały charakter przekrojowy, albowiem muzycy oprócz promowania wydanej wówczas płyty Thread grali kompozycje przedpremierowe, które ujrzały światło dziennie dopiero kilka lat później na Follow (2012) i Discretion (2014).
Between the Silence wypełnia po brzegi muzyka instrumentalna, improwizowana, ambientowa, bez żadnych podskoków i synkop. Do jedynej głośnej wymiany ciosów pomiędzy artystami dochodzi w Encore: Bath Improv, podczas której saksofon altowy i gitara elektryczna chcą eksplodować jak willa w Zabriskie Point. Choć muzyka ta nie jest tak dynamiczna i spektakularna, jak Taniec z szablami Chaczaturiana, gdzie dźwięki skaczą sobie do gardeł, to chwil katartycznych jest w niej wcale niemało. Są one tylko powściągliwie wyrażane, jak przystało na angielskich dżentelmenów pokroju Travisa i Frippa.
Niewymuszona i niepowtarzalna Between the Silence jest – podobnie jak zresztą całokształt twórczości duetu – ważnym emocjonalnie, intensywnym doświadczeniem, które konkretyzuje się dopiero w głowie słuchacza, gdy ten uruchamia wyobraźnię i zaczyna roić.