Kim jesteś Syd?
Narkotycznym księciem, upadłym poetą, niezrozumianym artystą, bardem psychodelicznego podziemia, twórcą zespołu Pink Floyd, awanturnikiem, dziwakiem, szaleńcem, muzykiem..., kim jesteś Syd?! Odpowiedzi poszukiwał Julian Palacios, człowiek doskonale zorientowany w najdrobniejszych szczegółach na temat londyńskiej sceny rocka psychodelicznego mającej swoje złote dni w latach sześćdziesiątych ubiegłego stulecia. Chociaż... "złote" to słowo, które niekoniecznie oddaje specyfikę psychodelicznego szaleństwa, szczególnie jeśli weźmiemy lokalizacje w stylu słynnego klubu UFO, w którym to cenniejszym od złota był kwas. Muzyka i kwas. To atrybuty sceny, w której rodziła się kapela Pink Floyd, a Roger Barret, czyli Syd, przeżywał swoje najlepsze dni. Niestety triumfy tego nad wyraz wrażliwego człowieka były okupione stopniowym, acz konsekwentnym rozpadem jego osobowości. Syd brał kwas, pisał słowa i muzykę, zdobywał publiczność i budował wizerunek Pink Floyd jako pionierów sceny rocka psychodelicznego. Wytrwał jednak w zespole zaledwie na kilka singli i debiutancki album pt. "The Piper at the Gates of Dawn" z 1967 roku, pozostawił też po sobie trochę materiałów na krążek pt. "A Saucerful of Secrets" z 1968 roku i sam zdołał zarejestrować dwie duże płyty, znane pod tytułami "The Madcap Laughs" i "Barrett" z 1970 roku. To tyle jeśli chodzi o oryginalną twórczość Syda. Jego postępujące załamanie psychiczne połączone z narkotykowym szaleństwem i kruchym charakterem doprowadziło do bezpowrotnego rozbratu z muzyką. O tym właśnie opowiada Julian Palacios w najlepszej biografii Syda Barretta zatytułowanej "Syd Barrett i Pink Floyd. Mroczny Świat".
Książka ukazała się pierwotnie na rynku brytyjskim w 2010 roku - na jej polską premierę nakładem wydawnictwa SQN musieliśmy więc poczekać pięć lat, ale warto było. Julian Palacios w chirurgiczny sposób przedstawił bowiem życiorys Syda Barretta. Opowiedział o jego dzieciństwie, dorastaniu, eksplozji talentu, narkotykowych tripach i starości, która przyszła mniej więcej, gdy Syd miał trzydzieści lat. Tak oto każdy obszar życia tego niespełnionego artysty został opisany niezwykle rozlegle i szczegółowo. Autor książki nie skupił się wyłącznie na kartach z życia bohatera dzieła, ale nakreślił też szeroki kontekst społecznych i muzycznych aspektów brytyjskiej sceny psychodelicznej i generalnie kultury owych czasów, w której funkcjonował Syd. Ze stron książki "Syd Barrett i Pink Floyd. Mroczny Świat" dowiadujemy się więc o sztywnych, często też bardzo pesymistycznych brytyjskich regułach społecznych lat czterdziestych i pięćdziesiątych ubiegłego wieku, o zmieniającym się świecie, wybitnych dziełach literackich i muzycznych, a nade wszystko o rodzącym się w latach sześćdziesiątych XX wieku psychodelicznym podziemiu. Julian Palacios wręcz zalewa czytelnika ilością informacji o ludziach, którzy tworzyli angielską psychodelię, tj. o muzykach, artystach, literatach, społecznikach, pasjonatach, prostytutkach, inżynierach, lekarzach i słuchaczach, zestawiając ich z panującymi wówczas trendami i subkulturami. W środku tego psychodelicznego zamętu stoi Syd Barrett.
Współtwórca Pink Floyd w narracji swojego biografisty wydaje się najważniejszą postacią psychodelicznego podziemia. Na poszczególnych stronach książki "Syd Barrett i Pink Floyd. Mroczny Świat" bywa niekiedy wyidealizowany, ale naprawdę trudno nie dostrzec jego wielkiego i nieocenionego wkładu w rozwój sceny, a także fantastycznego talentu, który rozkwitnął jednak tylko na chwilę i nie w pełni. Julian Palacios pokazuje magicznego Syda, wielkiego artystę, który mając dwadzieścia lat oddał swoje emocje zróżnicowanej publiczności, stał się jej inspirującym bardem i kolorowym ptakiem, ale w tej opowieści znajduje się także mroczna strona narracji, będącej odzwierciedleniem staczającego się Barretta, jego postradania zmysłów, chronicznej niechęci do komercji i zapadania się w sobie. Książka "Syd Barrett i Pink Floyd. Mroczny Świat" stanowi precyzyjne omówienie procesu upadku Syda, a jego kulminacyjny moment następuje 5 czerwca 1975, gdy wymęczony narkotykami artysta odwiedził Pink Floyd w studio podczas nagrań do albumu "Wish You Were Here". Te odwiedziny zapisały się na czarnych kartach biografii Pink Floyd i w ogóle muzyki - Syd pierwotnie nierozpoznany, wkrótce doprowadził Floydów do płaczu. Był grubym, łysym i złamanym przez chorobę psychiczną człowiekiem. Absolutnym zaprzeczeniem swojej własnej legendy. Od tego momentu (1975) kolejne strony tej magnetycznej biografii stanowią już tylko opowieść o względnie spokojnej starości Syda, jego wygasaniu, nieudanych próbach powrotu do sztuki, natręctwie osób zainteresowanych jego legendą, smutnym i strasznym umieraniu.
W sumie więc muszę przyznać, że książka "Syd Barrett i Pink Floyd. Mroczny Świat" stanowi niezwykle pasjonującą lekturę. Dzieło Juliana Palaciosa wręcz hipnotyzuje, niekiedy niebezpiecznie zapraszając do sięgnięcia po kwas. To z jednej strony bardzo obszerne omówienie twórczości muzycznej Syda Barretta (żaden z utworów nie został pominięty!), a z drugiej wybitny suplement do biografii Pink Floyd. Nazwiska Rogera Watersa, Davida Gilmoura, Richarda Wrighta, Nicka Masona i innych osób związanych ze środowiskiem Floydów padają tu często i są odmieniane przez różne emocjonalne przypadki, ale to bez wątpienia nie jest standardowa biografia. Jej wydźwięk wprowadza w melancholię. Przygnębia. Dołuje. Wszelkie opisy odjazdów po stosowaniu narkotyków, wyartykułowane w iście farmaceutycznej konwencji, uświadamiają w jak dziwnym świecie znajdował się Syd. Jego stosunki z Pink Floyd, poszczególnymi muzykami, jak i samą marką, wyłaniają się dramatycznie, od lśnienia Barretta po jego duchowe umieranie. Także jego stosunki z kobietami, często toksyczne, nie pozostawiają złudzeń o skali zniszczeń jakie w utalentowanym muzyku dokonały używki, kruchość charakteru i pewnie też brak odpowiedniej pomocy, choć czy Sydowi mógł ktokolwiek udzielić pomocy? Czy ten artysta byłby w stanie zaakceptować przeistaczanie się Floydów w prog rockowego giganta? Wątpię. Syd był lśniącym diamentem... chwilami... a kim był naprawdę? Kim jesteś Syd?