Trap to zespół Warrena Dale'a, nowego nabytku French Tv, zasiadającego za sterami keyboardów. Po zetknięciu się z płytą Insurrection sądzę że nie bez przypadku znalazł się w szeregach znakomitej Francuskiej Telewizji. Warren Dale to bardzo dobry keyboardzista oraz jest równie uczulony na "militarność" swojego kraju równie, a może jeszcze bardziej niźli pozostali członkowie French Tv. Daje upust temu okładką w którą wplecione są zdjęcia m.in. czołgów i demonstrantów, poza tym na płycie można się doszukać wątków polityczno - społecznych. Wystarczy sie odpowiednio zagłębić, skupić i uzbroić w cierpliwość, a dodam że czas temu poświęcony nie będzie zmarnowany.
W dość krótkich jak na progresywny zespół nagraniach mieszczących się od 69 sekund do prawie 10 minut zawarty jest niepokorny i karkołomny przekaz wykraczający poza schemat rocka progresywnego a wchodzący w rejony awangardy rockowej po przez pastisz a la Frank Zappa (...) Tego ostatniego ukłonu można się doszukać w zamykającej kompozycji Mystery Track T-Rap par-T z wplecionymi samplami znanych topowych gwiazd m.in. B. Spears.
Trap czerpie wpływy z kanonu awangardy rockowej a mianowicie z klasycznego nurtu Rock In Opposittion w skrócie Rio. Te skłonności zdradza "Mandolism Vs. The Wrong Of Winnter"gdzie kłania się choćby wpływ belgijskiego Univers Zero, bądź kameralistyczne wzloty a la Volapuk w "Argonalit" gdzie słychać również wpływy folku bliskiego wschodu. Coś z awangardy posiada również mocno nie harmoniczny zbudowany ze sporą ilością elektroniki "Tunnels, Traps, Landmines". Bardziej progresywnie mamay w "Presage i "insurrection", choć i tu można doszukać się czegoś więcej niż prog rocka.
Taki jest juz ten Trap. I bardzo dobrze że muzycy uciekają od konwencjonalizmu świadka prog-rocka szukając nowych budowli i rozwiązań na kompozycje a w konsekwencji na cały album w czym zespołowi pomagają muzycy z innych bandów tacy jak Mike Sary z French TV, Enrique Jardines z Absolute Zero,Greig Polson z Puppet Show oraz Jane Durling z Blue Heat.