ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
Recenzje albumów w serwisie ArtRock.pl
Recenzja albumu A Chinese Firedrill ─ Circles w serwisie ArtRock.pl

A Chinese Firedrill — Circles

 
wydawnictwo: Progrock Records 2006
 
1. Circles (6:15)/ 2. Automatic Fantasy (7:26)/ 3. Insane (4:11)/ 4. Siucra (6:18)/ 5. Never Say Never (5:30)/ 6. Grass and Stone (Ethereal) (6:50)/ 7. Rock, Paper, Scissors (9:22)
 
Całkowity czas: 45:57
skład:
Written, Recorded and Produced by Joey Vera/ Joey - All Bass, Guitar, Piano, Keyboards and Vocals/ Drums - Greg Studgio
Album w ocenie czytelników:
Oceń album:

Pokaż szczegóły oceny
Beznadziejny album, nie da się go nawet wysłuchać.
,0
Istnieją gorsze, ale i przez ten ciężko przebrnąć do końca.
,0
Album słaby, nie broni się jako całość.
,0
Nieco poniżej przeciętnej, dla wielbicieli gatunku.
,0
Album jakich wiele, poprawny.
,0
Dobra, godna uwagi produkcja.
,0
Więcej niż dobry, zasługujący na uwagę album.
,0
Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
,2
Absolutnie wspaniały i porywający album.
,4
Arcydzieło.
,1

Łącznie 7, ocena: Absolutnie wspaniały i porywający album.
 
 
Ocena: 8 Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
30.05.2010
(Recenzent)

A Chinese Firedrill — Circles

Błogosławiona nieświadomość. Gdybym wiedział, gdzie zwykle udziela się Joey Vera, ktory  jest najważniejszym członkiem tego projektu/zespołu, to pewnie obszedłbym “Circles” z daleka. A ponieważ nie wiedziałem – to płyta jak płyta, ani tytuł, ani okładka nie sugerowały niczego. To do odtwarzacza. A tu muza niezbyt prog-rockowa, mało prog-metylowa, trochę nu-metalowa (na szczęście bardzo mało), trochę porcupajnowa, sporo uczciwego, rockowego mainstreamu, wokale niekiedy pod stare Alice In Chains – ogólnie bardzo fajna. Joey Vera najwyraźniej chciał nieco odpocząć dotychczasowej pracy znaczonej licznymi spustami surówki i tonami przekutej stali i zwrócił się w stronę rocka środka. Bo tak chyba najlepiej to umiejscowić. To muzyka na wskroś współczesna i dostatecznie eklektyczna, żeby nie dać się jednoznacznie zaszufladkować. Do tego całkiem różnorodna – gdzieniegdzie i metalowo przygrzać potrafi (do tego potrafi się obejść bez nierdzewnego riffu dżydży!), a momentami żegluje w akustyczno-psychodeliczne klimaty (w „Automatic Fantasy” mamy udane połączenie obu tych opcji). Nieobca mu też elektronika. I czasami niewiele młodsza od niego, bo i moog się trafia. Chyba najbardziej mi się w tej płycie podoba, że nie jest to pozycja hermetyczna, dla znawców, czy wyznawców. Próbuje dotrzeć do w miarę szerokiego kręgu słuchaczy. Ale to nie jest jakieś pójście na łatwiznę, schlebianie niezbyt wymagającym gustom. Jest to co prawda dosyć przystępne muzycznie, za to dosyć fajnie pokombinowane formalnie – zmiany tempa, głośno – cicho, różnorodność aranżacji. Wyjście w pół drogi do słuchaczy – nie usiłuję tworzyć czegoś abstrakcyjnego, ale oni też muszą coś z siebie dać. Muszą zdobyć się na pewien wysiłek intelektualny.
 
Nie jest nudno, monotonii nie stwierdza się. Absolutnie. Co dobrze świadczy o twórcy. „Siucra”, „Rock, Papers, Scisors”, jeszcze „Insane” – te utwory od razu się do mnie „przykleiły”, moim zdaniem  - najlepsze na płycie. Wszystkie trzy są na play liście open.fm (kanał progresywny) – jak się ma trochę szczęścia, to można tam na nie trafić.  A warto.
 
Słuchaj nas na Spotify
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.