ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
Recenzje albumów w serwisie ArtRock.pl
Recenzja albumu Lemon Dog ─ Demo 2008 w serwisie ArtRock.pl

Lemon Dog — Demo 2008

 
wydawnictwo: selfmade 2008
 
1. Bramy [4:07]
2. Strach [4:57]
3. Taniec w ciemnościach [4:24]
 
Całkowity czas: 13:29
skład:
Marcin Molenda – śpiew / Damian Nakielski – gitara / Emil Palenica – gitara / Stanisław Jaks – bas / Maciej Morawski – perkusja
 
Album w ocenie czytelników:
Oceń album:

Pokaż szczegóły oceny
Beznadziejny album, nie da się go nawet wysłuchać.
,0
Istnieją gorsze, ale i przez ten ciężko przebrnąć do końca.
,0
Album słaby, nie broni się jako całość.
,0
Nieco poniżej przeciętnej, dla wielbicieli gatunku.
,0
Album jakich wiele, poprawny.
,1
Dobra, godna uwagi produkcja.
,0
Więcej niż dobry, zasługujący na uwagę album.
,4
Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
,0
Absolutnie wspaniały i porywający album.
,0
Arcydzieło.
,0

Łącznie 5, ocena: Więcej niż dobry, zasługujący na uwagę album.
 
 
Brak oceny
Ocena: * Bez oceny
12.03.2009
(Recenzent)

Lemon Dog — Demo 2008

Całkiem nieprzypadkowo pojawia się ta recenzja w naszym serwisie. Kilka dni temu miałem okazję po raz pierwszy obejrzeć występ Lemon Dog i właśnie wtedy w moje ręce trafiło to demo. Grupa supportowała Comę, co dla startującej kapeli jest już jakąś tam nobilitacją. Zagrali fajny set, choć z pewnością skrajnie entuzjastycznych emocji, tak zupełnie na gorąco, we mnie nie wywołali. Tymczasem, jeszcze raz okazało się, że upływający czas i spokój w poznawaniu nowych dźwięków jest najlepszym doradcą.

Skromną, 3 - utworową płytkę, z niecałym kwadransem materiału i ascetyczną okładką, zapuściłem sobie raz, i drugi, i trzeci, i… I stwierdziłem, że ta muzyka naprawdę mnie bierze! Absolutnie nie wycofuję się z tego, co napisałem w relacji, choćby o porównaniach do Dżemu czy Cree - wszak jest to trochę słyszalne w interpretacjach wokalnych Marcina Molendy. Generalnie jednak, łodzianie grają swoją muzykę naprawdę z dużą klasą, wyczuciem, swobodą i… szczerością. Bo taką muzę tak grać trzeba i wszystkie te cechy są potrzebne. A co panowie grają? Najprościej byłoby rzec - blues rock. Ale z naciskiem na słowo „rock”. Ich propozycje, nawiązujące klimatem do lat siedemdziesiątych, to rzeczy utrzymane w średnich tempach, skrojone na dwie gitary i mocno trzymający wszystko w ryzach, głęboki bas. Ten ich blues rock ma dosyć ciemnawy, mroczny posmak. Molenda śpiewa chropawym głosem, a gitary zacinają momentami… hard-rockowo. Tak jest w otwierających „Bramach”, do których - dodatkowo - „wiosła” dorzucają psychodeliczne, „odjechane” ozdobniki. Drugi „Strach” może zaimponować znakomitym gitarowym solo. Wszystkie utwory niezobowiązująco bujają i w zasadzie sprawdziłyby się doskonale zarówno w zadymionym, obskurnym klubiku, jak i… na dużej stadionowej scenie. Wszak ostatni w zestawie, bardziej żywy, „Taniec w ciemnościach”, ma nośną melodię refrenu, w sam raz do wtórowania wokaliście (wcześniejsze dwie kompozycje wcale na tym poletku mu nie ustępują).

Warto zwrócić uwagę na ten powstały w Łodzi przed trzema laty kwintet. Bo choć na kolana może nie zwala, szacunek swoim stylowym, klasycznym graniem budzi. Spróbujcie go posłuchać, tym bardziej, że demo jest dostępne także w formie plików mp3, na stronie kapeli. Gwiazdek nie będzie, bo materiał nad wyraz skromny. Czas wydać coś szerszego. Koncert pokazał, że trochę repertuaru kapela ma, tu i ówdzie można znaleźć inne rzeczy. Zatem…, powodzenia.

 
Słuchaj nas na Spotify
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.