01. Jesus Crown [04:50] 02. All In Vain [03:01] 03. Jailed [03:54] 04. Nothing Up My Sleeve [02:56] 05. A Bitter Taste [03:56] 06. Burn In Me [03:06] 07. Lack Of Reasons [04:19] 08. On My Own [03:44] 09. Closer Than Ever [04:34]
BONUS VIDEO TRACKS: 01. All In Vain – LIVE [02:59] 02. Blood On The White Wall – VIDEO [03:51] 03. Flood – LIVE [07:23] 04. Studio Report [03:35]
Całkowity czas: 34:25
skład:
Petr Laga – guitar;
Tommy Rakvica – vocal;
Boban – bass and vocal on “a bitter taste” 1,7;
Mira Laga – drums and percussons
Ocena:
7 Więcej niż dobry, zasługujący na uwagę album.
17.05.2007
(Recenzent)
Flood — Closer Than Ever
Nagrany w 2006 roku album naszych południowych sąsiadów, mógłby z powodzeniem przypłynąć zza oceanu z nalepką Seattle is Near. Bo blisko jest do tamtejszych klimatów, choć nie tylko. Trzeci album zespołu grającego prawie dziesięć lat (mającego zaplanowany występ przed Iron Maiden już w czerwcu) to dla mnie miła odmiana po progrockowych pasażach, czy progmetalowych technicznych ekstazach, jakie ostatnio dość często miałem przyjemność odsłuchiwać. W zasadzie wróciłem do czasów młodości.
Muzyka pełna ekspresji i ciężkości. Niski, mroczny wokal, nisko nastrojone gitary i bardziej basowa niż jakakolwiek inna gitara. Czuć tutaj moc. Dziewięć utworów i tylko trochę ponad pół godziny muzyki. Ale słucha się bardzo, bardzo dobrze. Doskonale się prowadzi samochód w zatłoczonym korkami Wrocławiem, bo masz po prostu wszystkich naokoło głęboko w…
Znajdziemy tu trochę młodzieńczego buntu, troszkę psychodeli, a także niezłej stoner-rockowej szarpaniny i walenia. Brzmi bardzo ciekawie i efektownie. Wokal troszeczkę przypomina mi innego czeskiego wokalistę Petera ze znanego gotyckiego czeskiego zespołu, ale chwilami też wielkiego Lemmy’ego. Piąty utwór może szczególnie zaskoczyć wielbicieli nieżyjącej już Alicji w Okowach. Płyta jest bardzo dobrze wydana, mocno nagłośniona i niesamowicie energetyczna. Jest lekko przybrudzona, ale to stanowi jej urok, zaś powódź jest bliżej niż sądzicie… Wybuchowa mieszanka: Motorhead, Alice In Chains, Slayer, Pearl Jam, Kyuss, Black Sabbath. Te zespoły najszybciej się skojarzą, ale nie tylko. Jak wspomniałem, dużo tu własnej, nieprzekupnej, dobrej muzyki.
Na szczególną uwagę zasługują otwierający płytę Jesus Crown, a także Jailed, A Bitter Taste i kończący płytę, jakże niepokojący, tytułowy Closer Than Ever. Jak się okazuje na całe szczęście nie tylko muzyka zza oceanu czy z wysp, może zaistnieć na w naszych głośnikach. Muzyka naszych historycznych braci (Lech, Czech i Rus) zdecydowanie zachowuje wysoki poziom, a przede wszystkim wnosi pewną świeżość, opartą chociażby na innym akcencie podczas śpiewów angielskich.
Dodatkiem do płyty są trzy fragmenty wideo i jeden teledysk, do utworu znajdującego się na poprzedniej płycie. Dobre przedstawienie zespołu, ciekawie wyreżyserowany teledysk. Gdyby komuś było mało, ze strony zespołu może zassać jeszcze dwa obrazy i trochę muzyki z innych albumów. Zdecydowanie: Smacznego…