ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
Recenzje albumów w serwisie ArtRock.pl
Recenzja albumu O.R.k. ─ Ramagehead w serwisie ArtRock.pl

O.R.k. — Ramagehead

 
wydawnictwo: Kscope 2019
 
1. Kneel To Nothing (4:38)
2. Signals Erased (4:29)
3. Beyond Sight (4:48)
4. Black Blooms (4:11)
5. Time Corroded (4:30)
6. Down The Road (4:40)
7. Some Other Rainbow Part 1 (1:33)
8. Strangled Words (4:13)
9. Some Other Rainbow Part 2 (5:34)
 
skład:
Lorenzo Esposito Fornasari - Voice, keys, guitars
Carmelo Pipitone - electric, acoustic guitars
Colin Edwin - electric fretted and fretless basses
Pat Mastelotto - Acoustic and Electronic Drums and Percussion

Guest:
Serj Tankian - vocals
 
Brak ocen czytelników. Możesz być pierwszym!
Oceń album:

Pokaż szczegóły oceny
Brak głosów.
 
 
Recenzja nadesłana przez czytelnika.
Brak oceny
Ocena: * Bez oceny
25.03.2019
(Gość)

O.R.k. — Ramagehead

Nie ukrywam, że na ślad istnienia grupy O.R.k. wpadłem dopiero podczas promocji „Ramagehead”. A będąc jeszcze bardziej szczerym, przyznam, że do zapoznania się z tą muzyką skłonił mnie gościnny występ w utworze „Black Blooms” jednego z moich ulubionych wokalistów - Serja Tankiana (kultowa grupa System Of A Down). A potem zorientowałem się, że w stałym składzie O.R.k. są jeszcze inne znaczące nazwiska. Warto tu wspomnieć Colina Edwina (basista Porcupine Tree) i Pata Mastelotto (perkusista King Crimson). Poza nimi zespół tworzą wokalista Lorenzo Esposito Fornasari (założyciel zespołu) i gitarzysta Carmelo Pipitone. Co również ciekawe, szatę graficzną zaprojektował Adam Jones, muzyk i grafik Toola.

Gdyby ktoś mi kazał przypisać „Ramagehead” do konkretnego gatunku, miałbym spory problem. Kryje się w tej płycie jakieś szaleństwo i oryginalność, które przykuwają uwagę poszukiwacza nieoczywistych brzmień. Sporo tu można znaleźć - rockowy hałas, delikatne skrzypce, tu i ówdzie elektronika, industrialne wkręty i parę innych rozwiązań. Muzyka jest rozdarta między spokojem i wariactwem. Wyraźnie ten konflikt zarysowuje się w imponującym sposobie śpiewania Fornasariego, który przechodzi od wibrującego zawodzenia w wysokich rejestrach do hardrockowego krzyku.

„Ramagehead” stanowi pozycję ciekawą, z którą naprawdę warto się zapoznać. Nie rzuca na kolana i nie przeczuwam, że będę do niej wracał, ale wciąga na więcej niż jedno przesłuchanie i zmusza do większej dawki uwagi.

 
Słuchaj nas na Spotify
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.