Niewtajemniczonym przypomnę, że Joel Hoekstra to gitarzysta Whitesnake mający za sobą kilka solowych albumów ale też i współpracę z Trans Siberian Orchestra, czy z Amy Lee, wokalistką Evanescence. To jednak jego macierzysta formacja powinna być drogowskazem dla potencjalnego słuchacza. I to bardzo solidnym drogowskazem, nie wiem czy nie lepszym od samego Białego Węża, którego ostatnio stać było tylko na kowerowanie Purpli.
Tym bardziej, że udało mu się zebrać na płycie absolutnie gwiazdorską obsadę. Śpiewają tu bowiem Russell Allen z Symphony X i Jeff Scott Soto (Journey, Yngwie Malmsteen, Axel Rudi Pell), z którym Hoekstra współpracował na solowym albumie Soto Damage Control, na perkusji gra Vinny Appice (Black Sabbath, Dio), na klawiszach Derek Sherinian (ex-Dream Theater) a na basie Tony Franklin ze słynnej w latach osiemdziesiątych supergrupy The Firm.
Czy ta supergrupa mogła w takim składzie dać ciała? No, nie za bardzo. Oczywiście wielkich zaskoczeń tu nie ma – muzycy grają klasycznego, melodyjnego hard rocka. Ale za to jak! Praktycznie każdy z jedenastu numerów to koncertowy killer z melodią refrenu wbijającą się w głowę już po pierwszym przesłuchaniu. Soczyste riffy, stylowe solówki Hoekstry, zgrabne formy klawiszowe Sheriniana, no i mocne wokale panów Allena i Soto, raz to w stylu Coverdale’a, innym razem Dio. I nieważne, czy atakują nieco szybciej, jak w otwierającym ten przebojowy zestaw Say Goodbye to the Sun i The Only Way to Go, czy zwalniają w półballadowych Long For The Days, Changes i What We Believe. W tej ostatniej kompozycji, okraszonej brzmieniem akustycznej gitary, wokalnie udziela się jedyna kobieta w tym zestawie - Chloe Lowery – też nieobca fanom muzyki, związana wszak z Trans Siberian Orchestra. Najfajniejsze numery? Trudno wybrać, ale niech na dziś będą Anymore, Until I Left You i Scream ze stadionowym wręcz refrenem i orientalnymi popisami solowymi. Ciekawie też prezentuje się tytułowy Dying To Live z „ciężką” zwrotką i rozpędzonym powerowo refrenem.
Polecam miłośnikom melodyjnego hard’n’heavy lubiącym na przykład kooperację Russella Allena z Jornem Lande. Zresztą, podobnie jak płyty tej dwójki muzyków, album wydała specjalizująca się w tego typu graniu włoska Frontiers Records. Wszystko jasne? No to odpalamy!