Ćwiara minęła! Na rozpoczęcie wakacji ćwiara wakacyjna, czyli coś lżejszego.
Charakterystyczne okulary, kręcone włoski i wąsik – kto pamięta emitowany w polskiej TV około Bożego Narodzenia bodajże 1994 roku film „UHF” (oczywiście o jakiejś kretyńskiej nocnej godzinie), kojarzy tego miłego osobnika natychmiast. Do tego klasyczne teledyski: „Smells Like Nirvana”, „Amish Paradise”, „Eat It”… Amerykanin o korzeniach bałkańsko-angielsko-włoskich złapał bakcyla muzyki, gdy bodaj na szóste urodziny dostał w prezencie akordeon, na którym szybko nauczył się wygrywać skoczne polki. Do dziś zresztą na swoich albumach zamieszcza zawsze jeden utwór – polkę właśnie, wykonywaną na akordeonie i zawierającą cytaty z różnych aktualnych przebojów. (Jak sam stwierdził, gdyby za którymś razem tego nie zrobił, jego fani pewnie wywoływaliby rozróby na ulicach.) Gdy miał 20 lat, na jego uczelni miał wystąpić zespół The Knack, znany wtedy z przeboju „My Sharona”; Al na poczekaniu stworzył własną, parodystyczną przeróbkę, „My Bologna”. Lider The Knack polubił piosenkę, nakłonił wytwórnię by podpisała z Yankovicem półroczny kontrakt i wydała pierwszy singel. I tak świat stracił architekta (bo ten kierunek Al studiował), zyskał świetnego parodystę.
„Dare To Be Stupid” to trzecia płyta Yankovica. Tak jak na poprzednich dwóch – mamy tu znane przeboje z zupełnie nowymi tekstami, oryginalne piosenki utrzymane w stylu różnych znanych wykonawców, polkę oraz parę oryginalnych kompozycji. „Girls Just Want To Have Lunch” – dobra, świetnie wiadomo o jaką piosenkę chodzi; tym razem – co jest powracającym wątkiem twórczości Ala – przerobiono ją na drwinę z żywieniowych nawyków młodych Amerykanek. „Yoda” to bardzo fajna przeróbka „Loli” The Kinks, opowiadająca historię z piątej (bądź drugiej – „The Empire Strikes Back”) części „Gwiezdnego Wagonu Restauracyjnego” z perspektywy tytułowego bohatera. „I Want A New Duck” to przeróbka „I Want A New Drug” Huey Lewis And The News. Najciekawiej wypada przeróbka “Like A Virgin” Madonny – “Like A Surgeon”, opowiadająca o chłopaku, który co prawda na studiach medycznych był zawsze ostatni w grupie, ale za to wreszcie jest teraz lekarzem i może sobie poszaleć ze skalpelem. Chociaż, gdy się przypomni historię, jak to anestezjolog pomylił sobie znieczulenie ogólne z miejscowym i w czasie zabiegu chirurg mało nie zszedł był na zawał, bo gdy poprosił o skalpel, otrzymał go niespodziewanie z rąk samego pacjenta, zresztą studenta pierwszego roku medycyny, przeszczęśliwego, że może na własne oczy obserwować prawdziwą operację – śmiech trochę więźnie w gardle, że ta parodia jednak trochę za bardzo zbliża się do rzeczywistości…
Co do piosenek parodiujących styl i brzmienie innych wykonawców, nie konkretne piosenki: utwór tytułowy to efektowna podróbka stylu Devo; „One More Minute” to z kolei parodia ckliwych ballad z lat 50., trochę w takim duchu, jak robił to kiedyś nieodżałowany Frank Zappa. W „Slime Creatures From The Outer Space” Al z kolei robi sobie jaja z synthpopu lat 80., a w „Cable TV” – z ballad Randy’ego Newmana. Do tego mamy „This Is The Life” – piosenkę z popularnej w latach 80. komedii „Johnny Niebezpieczny” i finałową polkę na akordeon, w której uważny słuchacz wyłapie m.in. „What’s Love Got To Do With It” Tiny Turner, „99 Luftballons” Neny, „Sharp Dressed Man” ZZ Top, „Relax” Frankie Goes To Hollywood, „Reflex” Duran Duran i – tu polski akcent - „Mass Media” naszego sławnego TSA.
Płyty Yankovica mają to do siebie, że są bardzo równe i utrzymane na podobnym, dobrym poziomie. W sumie po każdą można sięgnąć bez specjalnych obaw – jako że mija właśnie (a dokładniej tydzień temu minęła) 25. rocznica premiery, na wakacje proponuję „Odważcie się być głupimi”. Miłej zabawy.