Jesli ktoś lubi progresywną ekstremę niech czyta dalej, jeśli nie - polecam inne recki z tego działu. Maelstrom to komando tylko dla wytrwałych słuchaczy, dla których death metal to nie tylko łojenie bez sensu, ale także wielopłaszczyznowe myślenie.Tych czterech Francuzów pojawiło się znienacka i przyłożyło takim materiałem że proszę siadać. Alexandre, Julien, Cyril i automat perkusyjny pokazali jak powinien wyglądać współczesny techniczny, agresywny ale zarazem melodyjny i połamany death metal. I mimo iż demo trwa tylko 15 minut to chce się tej muzy słuchać, słuchać i słuchać. Francuzi czerpią z najlepszych wzorców gatunkowych - na pierwszy plan wysuwają się inspiracje mistrzami gatunku - niemieckim Necrophagist oraz tasmańskim Psycroptic. Odniesienia do tego pierwszego słychać w strukturze kawałków, do drugiego w brzmieniu, które jest może niezbyt potężne, ale za to tnące jak żyletka i siarczyste. Obłędne zmiany tempa, pauzy, kreowanie lekko tajemniczej atmosfery , agresja i melodyka najwyższej próby. Od pierwszych taktów rzuca się na uszy bardzo wysoka technika poszczególnych instrumentalistów, plus znakomicie zaprogramowany i w zasadzie pozbawiony zimnego, cybernetycznego brzmienia automat. W tej chwili zespół ma już żywego pałkera, co powinno wyjść przyszłym produkcjom na zdrowie, jednak brak tegoż ogniwa na demówce nie wypacza absolutnie jej wartości.
Mogę z całym przekonaniem stwierdzić iż ta krótka pozycja jest dla mnie takim gatunkowym objawieniem jak chociażby debiut również francuskiego Symbyosis czy ostatnia płyta Scarve. Nie wiem czy ma sens opisywanie poszczególnych kawałków, bo machina zwana Maelstrom od samego początku do samego końca zmiata wszystko co napotka na swej drodze. Prócz krótkiego intro, demo zawiera cztery mordercze kompozycje: Dark Conscious Gleams - absolutny majstersztyk i numer jeden na płycie. Zakochałem się w tych dźwiękach od momentu zaciągnięcia i usłyszenia tego numeru z sieci. Jest dostępny na stronie www.algoblast.com w dziale Media. Totalna masakra, po której nie pozostaje kamień na kamieniu. Kolejne następujące po sobie kawałki potwierdzają tylko klasę Maelstrom, wgniatając słuchacza w fotel: Innermost Commotion, kapitalny Abstract Inanition czy kończący demo Mind Excess to techniczny i szaleńczy death metal pierwszej wody. Muszę przyznać, że już dawno nic mnie tak nie ujęło jak ten króciutki materiał. W tej chwili zespół zaczyna powoli pracę nad pełnowimiarowym krążkiem, który w przeciągu roku powinien powstać, jak twierdzi lider i mózg zespołu, gitarzysta Alexandre. A narazie nie pozostaje nic innego jak zatopić się w dźwięki z Whirling Dementia, który powoli staje się nadzieją gatunkową. Demo można zakupić ze strony Algoblast albo bezpośrednio od zespołu. Nie ma co zwlekać.